PROTEST PRZECIW USTAWIE NOWE PRAWO GEOLOGICZNE I GÓRNICZE

Quoted post

LOWOBYWATEL

#1888 Żaden naród nie może zrezygnować ze swoich praw do wolności

2012-10-29 23:15

Prokuratura może wystąpić o unieważnienie decyzji administracyjnej do Sądu Administracyjnego.

Tak jak ma miejsce w Gdańsku w opisanym poniżej przypadku, tak też  Prokuratura Okręgowa w Łodzi powinna wystąpić o unieważnienie decyzji-pozwolenia na budowę bazy hydraulicznego szczelinowania w Łowiczu.

Skarga Inicjatywy Obywatelskiej Dorzecza Bzury i Słudwi do Prokuratora Generalnego, Prokuratury Okręgowej, Prokuratury Rejonowej w sprawie budowy bazy hydraulicznego szczelinowania  wraz z wiertnią  w Łowiczu skutkuje wszczęciem śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Łowiczu.

Niestety, dotarła do nas tylko informacja o wszczęciu śledztwa z dniem 9.07.2012r.

Czy musi dojść do katastrofy ekologicznej aby prokuratura podjęła  działania ?

Sprawa Port Service z Gdańska: To urzędnicy pozwolili, by trafiła do nas trucizna

Data dodania: 2012-09-25 08:14:28 ▪ Ostatnia aktualizacja: 2012-10-09 07:00:05

Interes miał być prosty - Ukraińcy chcieli się pozbyć tysięcy ton ziemi skażonej toksycznym heksachlorobenzenem (HCB). Polacy, a konkretnie firma Port Service z Gdańska, miała je unieszkodliwić, a przy okazji zainkasować wielomilionową zapłatę za "ekologiczną" usługę. Najnowsze ustalenia prokuratury pokazują, że wątpliwości wokół utylizacji HCB przez Port Service są coraz bardziej uzasadnione. Na celowniku śledczych znaleźli się też pomorscy urzędnicy.

Brudne papiery

To, co wydawało się proste i klarowne na papierze, w praktyce można nazwać brudnym interesem. Media alarmowały wiosną o tym, że na terenie Port Service - 100 m od bałtyckiej plaży, w pobliżu zabudowań mieszkalnych oraz niedaleko Westerplatte, popularnego celu szkolnych wycieczek - leży tykająca bomba ekologiczna. Tysiące ton ziemi skażonej HCB miesiącami dosłownie leżało pod gołym niebem na terenie Port Service. Gleba składowana była w olbrzymich worach.

Czytaj także:

Część z nich była nieszczelna, a obiektyw telewizyjnej kamery uchwycił, jak spod wielu z nich wycieka brunatna ciecz. Prezes zakładu, były wicewojewoda pomorski Krzysztof Pusz, przekonywał później, że nie stanowi to zagrożenia dla środowiska i zdrowia Pomorzan ani samych gdańszczan. 

Jakby tego było mało większość worków (zawierająca nawet do 12 tys. ton skażonej ziemi!) miała zalegać na części terenu zakładu, która w ogóle nie była przeznaczona do przechowywania odpadów. Firmie groziły milionowe kary, jednak w krótkim czasie problem udało się przedsiębiorcy formalnie rozwiązać. W jaki sposób? 


Stało się tak za sprawą ekspresowej decyzji powiększającej trzykrotnie teren, na którym można przechowywać odpady, wydanej przez Annę Grapatyn-Korzeniowską, zastępczynię dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Marszałkowskim. 

Decyzja ta podjęta została wkrótce po tym, jak... na teren zakładu Port Service wkroczyli kontrolerzy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska i zgłosili zastrzeżenia dotyczące kwestii przechowywania odpadów poza miejscami do tego wyznaczonymi. 
Na wątpliwości dziennikarzy Grapatyn-Korzeniowska odpowiedziała wówczas: - Wydając decyzję nie miałam informacji, że w tamtej chwili odpad jest nielegalnie magazynowany i że w ogóle jest tam złożony - twierdziła dyrektorka. 

Niejasne kwity urzędników


Dziś gdańska Prokuratura Okręgowa jest przekonana, że ta decyzja została wydana z naruszeniem prawa i domaga się jej cofnięcia. 

- Prokuratura wystąpiła ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o jej unieważnienie - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy gdańskiej "okręgówki". - Na obecnym etapie można wskazać, że w działaniach urzędników pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, wydających niektóre decyzje dotyczące Port Service, daje się zaobserwować co najmniej nieostrożne i bezkrytyczne akceptowanie żądań wnioskodawcy.

Czy za "nieostrożnym" i "bezkrytycznym" zachowaniem urzędników marszałka kryje się przestępcze działanie? Na to pytanie prokuratorzy nie chcą teraz odpowiadać. Podkreślają za to, że postępowanie wciąż prowadzone jest "w sprawie" (tzn. nie postawiono nikomu zarzutów), a o odpowiedzialności kogokolwiek będzie można mówić dopiero po uzyskaniu opinii biegłych. 
Jak się jednak okazuje Urząd Marszałkowski nie jest jedynym, którego działania wzbudzają wątpliwości gdańskich śledczych. Pod lupę wzięte zostały również decyzje wydane przez głównego inspektora ochrony środowiska (GIOŚ). Chodzi o dokument uprawniający Port Service do importu toksycznych odpadów - każdy kontrakt na unieszkodliwianie w Polsce zagranicznych odpadów musi przejść przez ręce GIOŚ. 

Prokuratorzy zastanawiają się, jak mógł on wydać zgodę na unieszkodliwianie ich w ilościach przekraczających możliwości spalarni Port Service. 

Jak tłumaczy prok. Wawryniuk interesujące jest to zwłaszcza ze względu na fakt, że spalarnia wobec innych zobowiązań nie mogła być wykorzystywana jedynie do unieszkodliwiania ukraińskiej ziemi skażonej HCB. 

 

Odpowiedzi

LOWOBYWATEL

#1889 NIE CHCEMY BY POLSKA STAŁA SIĘ ŚMIETNIKIEM EUROPY !

2012-10-30 10:40:16

Odpowiedź Ministerstwa Środowiska na interpelację  posłanki Anny w sprawie firmy Port Service w Gdańsku. Fotygi:http://fotyga.pl/index.php/2012/10/interpelacja-do-ministra-srodowiska-w-sprawie-port-servic/

"Kontrole prowadzone przez Pomorskiego WIOŚ w dniach 23 stycznia – 2 lutego 2012 r. oraz w dniach 4 kwietnia – 2 maja 2012 r. nie wykazały naruszenia warunków decyzji GIOŚ na przywóz z Ukrainy do firmy Port Service sp. z o.o. w Gdańsku odpadów o kodzie 070407 w postaci ziemi zanieczyszczonej ok. 1,6% HCB. Kontrole Pomorskiego WIOŚ wykazały natomiast naruszenie warunków pozwolenia zintegrowanego (decyzja wojewody pomorskiego z dnia 15 lipca 2005 r. z późniejszymi zmianami) – magazynowanie odpadów w miejscach na ten cel nieprzeznaczonych. Na terenie instalacji zgromadzono nadmierną ilość odpadów, w tym odpadów ziemi zanieczyszczonej ok. 1,6% HCB, przeznaczonych do unieszkodliwienia w instalacji spalania w odniesieniu do mocy przerobowej instalacji. Część opakowań (big-bag) była uszkodzona (rozerwana) co również stanowiło nieprawidłowość. W związku z powyższym Pomorski WIOŚ w ramach działań pokontrolnych polecił przepakowanie odpadów w szczelne worki – polecenie wykonano. Ponadto Pomorski WIOŚ wydał dwie decyzje (z dnia 4 maja 2012 r. i 13 czerwca 2012 r.) wymierzające spółce biegnącą karę pieniężną za magazynowanie odpadów z naruszeniem pozwolenia zintegrowanego. Główny inspektor ochrony środowiska w wyniku postępowania odwoławczego decyzją z dnia 20 lipca 2012 r. uchylił decyzję Pomorskiego WIOŚ z dnia 4 maja 2012 r. w części dotyczącej określenia miejsc magazynowania odpadów niezgodnie z pozwoleniem zintegrowanym i w związku z tym ustalił nowy wymiar kary biegnącej. Decyzja jest ostateczna. Kara powyższa będzie naliczana do dnia 2 lutego 2012 r., ponieważ w dniu 3 lutego 2012 r. marszałek województwa pomorskiego wydał decyzję zmieniającą pozwolenie zintegrowane dla Port Service sp. z o.o. w zakresie określenia miejsc i sposobu magazynowania odpadów. W dniu 10 lipca 2012 r. do GIOŚ wpłynęło odwołanie od decyzji Pomorskiego WIOŚ z dnia 13 czerwca 2012 r. Odwołanie jest w toku rozpatrywania.

W dniu 11 lipca br. zakończona została kolejna kontrola, którą WIOŚ w Gdańsku rozpoczął w dniu 20 maja 2012 r., ze szczególnym uwzględnieniem prowadzenia eksploatacji spalarni odpadów oraz oddziaływania zakładu na stan środowiska i realizacji zarządzeń pokontrolnych. W kontroli uczestniczył przedstawiciel Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W oparciu o ustalenia kontroli Pomorski WIOŚ wydał zarządzenie pokontrolne z dnia 19 lipca 2012 r. zobowiązujące prezesa Zarządu Port Service sp. z o.o. m.in. do: przestrzegania warunków pozwolenia zintegrowanego, dokonywania systematycznych kontroli szczelności worków big-bag i podejmowania niezwłocznie działań w celu przepakowania lub natychmiastowego spalania w instalacji.

Pomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska będzie monitorował pracę instalacji Port Service sp. z o.o. do czasu całkowitego zakończenia unieszkodliwiania przywiezionych z Ukrainy odpadów o kodzie 070407.

Ponadto główny inspektor ochrony środowiska podjął następujące działania. W dniu 3 lipca 2012 r. główny inspektor ochrony środowiska i wojewoda pomorski oraz pomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska z udziałem Greenpeace przeprowadzili inspekcję na terenie Port Service sp. z o.o. w Gdańsku. Przeprowadzone oględziny terenu zakładu, w tym miejsc magazynowania odpadów ziemi zanieczyszczonej ok. 1,6% HCB, wykazały, że worki z ziemią zanieczyszczoną HCB były ułożone w sposób uporządkowany, a od strony wód Bałtyku były zabezpieczone przed wpływem czynników atmosferycznych. Nie stwierdzono na miejscu, aby worki były porozrywane, a ich zawartość wydostawała się na zewnątrz.

Na zlecenie głównego inspektora ochrony środowiska w lipcu 2012 r. wykonana została ekspertyza dotycząca funkcjonowania spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service sp. z o.o. Z ustaleń ekspertyzy wynika, że konieczne jest przeprowadzenie przeglądu ekologicznego dla całej instalacji Port Service sp. z o.o. W związku z wystąpieniem Pomorskiego WIOŚ, marszałek województwa pomorskiego, na podstawie art. 237 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2008 r. Nr 25, poz. 150, z późn. zm.) zobowiązał Port Service sp. z o.o. do wykonania przeglądu ekologicznego i przedłożenia w terminie do dnia 30 września 2012 r.

Główny inspektor ochrony środowiska pismem z dnia 29 maja 2012 r. zawiadomił o wszczęciu z urzędu postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia zezwolenia dla firmy SI BUD SYSTEM LLS, z siedzibą pod adresem: Chervonozoryany ave 57 Kiev, na przywóz 6000 Mg odpadów o kodzie 070407 z Ukrainy do Polski do firmy Port Service sp. z o.o. w Gdańsku.

W dniu 25 lipca 2012 r. główny inspektor cofnął ww. decyzję na podstawie art. 9 pkt 8 lit. c rozporządzenia WE Nr 1013/2006 z dnia 14 czerwca 2006 r. w sprawie przemieszczania odpadów. Podstawą cofnięcia decyzji były stwierdzone naruszenia dot. magazynowania odpadów oraz reżimu pracy spalarni odpadów.

W celu sprawdzenia prawidłowości realizacji decyzji GIOŚ o przywozie odpadów niebezpiecznych z Ukrainy do Polski główny inspektor ochrony środowiska w czerwcu br. podjął decyzję o przeprowadzeniu przez WIOŚ kontroli wszystkich aktualnie obowiązujących decyzji na przywóz odpadów niebezpiecznych z Ukrainy do unieszkodliwienia w Polsce oraz skontrolowaniu wszystkich instalacji, do których przemieszczane są te odpady. Kontrole te zakończyły się w połowie lipca br.

Kontrole przeprowadzono w dwóch instalacjach prowadzących unieszkodliwianie odpadów niebezpiecznych z Ukrainy. Kontrola przeprowadzona w spółce Port Service w Gdańsku wykazała, że odpady przywiezione z Ukrainy zostały przeniesione na utwardzony teren oraz w większości przykryte plandeką. Kontrola wykazała, że dostawy odpadów z Ukrainy były prowadzone w okresie obowiązywania otrzymanych zezwoleń i nie stwierdzono przekroczeń co do ilości i rodzaju przyjętych odpadów. Spółka wypełniała obowiązki wynikające z posiadanych notyfikacji oraz przepisów w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami w zakresie prowadzonej dokumentacji potwierdzającej przemieszczanie odpadów."

Dlaczego sprowadza się do Polski jakiekolwiek odpady z innych krajów?