Proszę nie pozwólcie mi tu umrzeć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

20934685_719273331605870_8478681115626242250_o.jpg

Petycja o uratowanie 17 letniej Jsmeny Sary Rybickiej z rąk Jugendamtu !!!!!

Jako matka Jsmeny Sary Rybickiej prosze Was, kochani rodacy, o podpisanie petycji w sprawie natychmiastowego uwolnienia mojej córki z niemieckiego jugendamtowskiego ośrodka. Zwracam się do  władz polskich, ponieważ Jugendamt łamie wszelkie prawa jakie przysługują mojemu dziecku.

 

W skrócie : moja córka Jsmena Sara Rybicka, obywatelka polska, została zabrana z domu rodzinnego przez wolfsburski Jugendamt 28 kwietnia 2017 roku. Miała udać się do szkoły mowy (Jsmena jest dotknięta mutyzmem na skutek ciężkiej traumy z dzieciństwa), do której nigdy nie trafiła. Zamiast tego trafiła do ośrodka, w którym doznawała regularnie przemocy (w tym seksualnej), była zastraszana, w końcu dokonała próby samobójczej, która skutkowała tym, że wywieziono ją z ośrodka w nieznanym kierunku. Przez cały czas od momentu opuszczenia domu rodzinnego jest zmuszana do przyjmowania leków psychotropowych, których przyjmować nie musi i nie powinna. Nikt tak naprawdę nie wie gdzie Jsmena faktycznie jest i co się z nią dzieje. Nie dopuszcza się do niej rodziny ani nawet delegowanych przez rodzinę prawników czy pracowników polskiego konsulatu. Poproszony o pomoc w sierpniu 2017 roku wice-minister Michał Wójcik milczy. A moje dziecko cierpi i czeka na pomoc. Ta petycja ma na celu zwrócenie uwagi Rządu i Prezydenta RP na przypadek mojej córki i jest prośbą o interwencję w jej sprawie.

 

Historia walki o Jsmenę: moja 17-letnia córka zostala nam bezprawnie zabrana 28 kwietnia 2017 przez niemiecki Jugendamt w Wolfsburgu. Córka w tym czasie mieszkała w Hesji i była już tam na stałe zameldowana, ponieważ czekała na miejsce w swojej szkole marzeń - szkołę mowy, którą Jugendamt w Wolfsburgu obiecał pomóc jej załatwić.Niestety córka do żadnej szkoły nie została wysłana. Zamiast tego, poznała życie jak z najgorszej strony; poznała życie, którego żadna młoda dziewczyna nie powinna znać. W ośrodku Jsmena padła ofiarą wielokrotnych gwałtow i molestowania seksualnego. Jest tam zastraszana, bita i głodzona. Chcieliśmy załatwić jej adwokata – pełnomocnika, by mogła zeznawać w sądzie w swojej własnej sprawie. Córka podpisała stosowne upoważnienie, po czym usłyszała, że nie ma prawa do adwokata. Jej, niepełnosprawnej dziewczynie, której jedynym mankamentem jest to, że niewyraźnie mówi, nie należy się żaden adwokat. Mnie, jej matce, odebrano prawa rodzicielskie, w związku z czym aktualnie za Jsmenę może decydować tylko Jugendamt, a jej samej odebrano wszelkie prawa, nawet te, które przysługują jej z samego faktu bycia człowiekiem (np. odebrano jej w ośrodku przysłaną przeze mnie Biblię, co jest ograniczaniem jej swobody wyznania).

 

Co więcej: zakazano jej całkowicie kontaktu z rodziną, odizolowano ją zupełnie od społeczeństwa, w którym do tej pory funkcjonowała.

Jsmena przebywa aktualnie w ośrodku, do którego nie ma prawa pojechać ani zadzwonić nikt z jej rodziny. Na moją prośbę służby konsularne miały sprawdzić czy Jsmena rzeczywiście przebywa pod podanym mi przez Jugendamt adresem. Nie im udało się to, ponieważ zarówno pracownicy polskiego konsulatu jak i wynajęci przez nas adwokaci są blokowani przez Jugendamt w Wolfsburgu, który zabrania komukolwiek jakiegokolwiek kontaktu z moją córką. Jsmena jest przetrzymywana w tym ośrodku wbrew własnej oraz naszej woli i faszerowana coraz większymi dawkami psychotropów, których tak naprawdę nie potrzebuje, co możemy potwierdzić diagnozami biegłych.W związku z tym boimy się o bezpieczeństwo i o życie naszej córki. Podczas ostatnich wizyt, odbywających się pod nadzorem w restauracji w Paderbornie, okazało się, że córka była na nie dowożona nie wiadomo skąd. Ona sama twierdziła, że nie może mi powiedzieć gdzie mieszka i jaki tam jest adres bo to niebezpieczne i zabroniono jej mówić. Córka wyjawiła tylko, że do Paderbornu jechała dwie godziny. Taki stan rzeczy jest niezgodny z oficjalnym, wg którego córka powinna obecnie  znajdować się w ośrodku oddalonym od Paderbornu o niecałe 30 km. Tam na pewno jej nie ma.

W grudniu 2017 moja córka dokonała próby samobójczej próbując uwolnić się od życia, które stało się dla niej nie do zniesienia.

Sądy i Jugendamt chcialy ten fakt zatuszować i gdyby nie opinia biegłej psychiatry na temat Jsmeny, która we wskazanym jej formularzu napisała jak faktycznie wygląda jej aktualne życie, to my, jej rodzina, nigdy byśmy się nie dowiedzieli, że Jsmena żyje ciągle w stanie zagrożenia życia i zdrowia. Wiedzieliśmy natomiast na  pewno (i opinia biegłej to potwierdza), że córka marzy o tym, żeby jak najszybciej wrócić do domu i zeznawać przeciwko swoim dotychczasowym oprawcom!!!!

 

Niestety moja córka nie ma prawa do takiego powrotu !!!Boimy się, że jej już nigdy nie zobaczymy, że jej organizm w którymś momencie nie wytrzyma testowania na niej leków i nasze dziecko umrze, tym bardziej, że już wcześniej bardzo źle reagowało na podawane w ośrodku leki. Widzieliśmy to jeszcze wtedy, gdy mieliśmy prawo składania jej wizyt. Jsmena coraz słabiej widzi, cierpi na silne bóle glowy i wymioty. Już wtedy jej stan był gorszy przy każdym kolejnym spotkaniu, na ostatnim po prostu straciła przytomność na naszych oczach.

Jsmena rozpaczliwie prosi mnie o pomoc: „Mamuś idź po pomoc, ja nie chcę tutaj umrzeć. Proszę, uratuj mnie, chcę wrócić do domu, do ciebie, do brata, siostry i mojego kochanego Papy. Nie pozwól mi tu zginąć! Ratuj mnie, boję się, mamo, że już nie wrócę… Mów głośno, mamo, o tym co mi zrobiono i robią dalej… Mów, żeby już nigdy inne dzieci nie cierpiały jak ja w tej chwili… Kocham Ciebie, mamuś, wiem, że dasz radę mnie z tego piekła wyciągnąć. Mamuś, ja chcę żyć !!!!!!!”

Dlatego ja błagam Was, kochani ludzie dobrego serca, pomóżcie mi sprowadzić żywą córkę do domu! Nie pozwólmy jej tam umrzeć! Niech rząd polski upomni się o swoją młodą obywatelkę, Jsmenę Sarę Rybicką i oszczędzi jej cierpienia, na które w żaden sposób nie zasłużyła! Jej jedynym „przestępstwem” jest to, że chciała nauczyć się wyraźnie mówić, żeby normalnie funkcjnować w społeczeństwie, w którym przyszło jej żyć.

Pod jednym z załączonych poniżej linków znajdziecie Państwo nagranie, w którym Jsmena sama rozpaczliwie prosi Prezydenta i Rząd RP o pomoc (1:03:27).

Błagam też, otwórzcie serce mojej córce i wspólnie ocalmy jej życie… Dlatego proszę, oddajcie swój głos w słusznej sprawie, w sprawie ratowania życia tej młodej kobiety, która jest przetrzymywana jak więzień podczas drugiej wojny światowej, odarta z godności i jakichkolwiek praw, które jej normalnie przysługują. Proszę, podpisujcie tę petycję która jeszcze w tym miesiącu zostanie złożona na ręce samego Prezydenta RP!

Wiecej na temat Jsmeny Sary Rybickiej dowiedzą sie Państwo  z repotażu, który zrobiłyśmy wraz z moja drugą córką, Roksaną Ingą Rybicką. Chcemy pokazać światu prawdziwą historię Jsmeny. Zapraszamy też na stronę poświęconą Jsmenie i walce o nią. Strona ta jest pisana w postaci pamiętnika i zawiera wszystkie wątki tej bardzo trudnej i zawiłej sprawy. Sprawy tak ciężkiej, że do dziś wice-minister Wójcik nie zrobił nic, chociaż obiecał nam pomóc jeszcze w sierpniu w sierpniu 2017 . 

Reportaż: https://www.youtube.com/watch?v=HJAl1ywwZOw   

Strona: https://www.facebook.com/OkazciesercedlaJsmeny/

 

Obiecana przez polskie Ministerstwo Sprawiedliwości pomoc niestety na razie nie nadeszła. Moja córka cierpi nadal, jej stan zdrowia dalej się pogarsza, o osamotnieniu i strachu nie wspominając.

Liczy się czas. Jsmena już nie ma go zbyt wiele !!! Dziekuję w imienu Jsmeny, jej rodziców i przyjaciół za pomoc w tej ważnej sprawie. Wasz podpis może pomóc uratować życie i zdrowie młodej kobiety, która dziś marzy już tylko o wolności i o powrocie do domu.

 

Edit:

* 08.07.2018 (Dziękujemy Pani Karolinie za poprawienie tekstu petycji) 

 * Dziękujemy także każdemu, kto podpisał petycję oraz zaoferował nam pomoc w ostatnim czasie.