Refundacja porodów domowych szansą na realny wybór miejsca Twojego porodu!

Minister Zdrowia Łukasz Szumowski

Prezes Rady Ministrów  Mateusz Morawiecki

ul. Miodowa 15

00-952 Warszawa

(22) 634 93 26

kancelaria@mz.gov.pl, sprm@kprm.gov.pl


Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji

ul. Karolkowa 30

01-207 Warszawa

  +48 22) 376-7800

 (+48 22) 376-7801

sekretariat@aotm.gov.pl


Szanowny Panie Ministrze,

Szanowny Pezesie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji,

 


Zgodnie z ustawą za życiem i ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych kobieta w ciąży , oraz podczas porodu i połogu ma zagwarantowaną  bezpłatną opiekę zdrowotną i wynikające z niej świadczenia (np. Bezpłatną pomoc personelu medycznego przy porodzie).

Jednocześnie Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 16 sierpnia 2018 r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej, którego podstawą prawną jest Ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej,   punkt 13, podaje, że kobieta ma prawo wyboru miejsca porodu (szpital, dom narodzin lub dom). Zgodnie z tą ustawą finansowanie opieki na czas porodu powinno iść za kobietą, a nie być wypłacane jedynie położnym oraz lekarzom pracującym w szpitalu lub innych ośrodkach zdrowia. Podobnie jak położne odwiedzające kobietę w połogu są opłacane przez NFZ, tak samo powinna być refundowana położna przychodząca na czas porodu domowego.


Niestety w praktyce sprawa wygląda inaczej. Wiele kobiet pomimo chęci wyboru domu, jako miejsca przyjścia na świat swojego dziecka, braku przeciwwskazań medycznych oraz dostępności położnej, jest zmuszonych wybrać szpital z powodu braku środków na pokrycie kosztu położnej (2-4 tyś zł). Pomimo tego, że poród domowy jest w chwili obecnej możliwy w Polsce, często jego cena powoduje, że wiele kobiet , których poród mógłby odbyć się w domu, rezygnują z tego lub są zmuszone zbierać pieniądze na tą usługę pośród znajomych lub pożyczają, ponieważ wraz z przyjściem na świat dziecka, istnieje bardzo wiele innych wydatków.


Jesteśmy świadomi, że porody domowe nie stanowiły oraz prawdopodobnie nie będą stanowić (nawet po refundacji) dużego procentu wszystkich porodów (w większości krajów europejskich nie jest to więcej niż 2%, a w Polsce ok 1%). Jednakże ich refundacja może stanowić wspaniałe uzupełnienie celów opieki okołoporodowej związanych ze zmniejszeniem ilości cesarek, dzięki pokazaniu społeczeństwu, że poród jest naturalnym fizjologicznym zjawiskiem, może przebiegać w sposób spokojny i łagodny w warunkach domowych i jest to refundowane.


Wiemy, że w Polsce obecnie jest ok. 43% ciąż kończy się cięciem cesarskim, a jednym z celów wyżej wymienionego Nowego Standardu Opieki Okołoporodowej jest zmniejszenie liczby porodów zakończonych cięciem cesarskim. Wysoki wskaźnik cięć cesarskich był również powodem powołania w 2015 roku, przez ówczesnego Ministra Zdrowia, zespołu ds. opracowania kierunków działań w celu zmniejszenia odsetka cesarskich cięć. Specjalnie powołany zespół poddał analizie powody dynamicznego wzrostu wskaźnika cesarskich cięć w Polsce i opracował kierunki działań, których celem będzie zmniejszenie odsetek cesarskich cięć w polskich szpitalach (do 30% w 2028 r, czyli o 2% co roku ).


Zamiast powoływać wyżej wymienione zespoły i robić kampanię przeciwko cięciom cesarskim, należałoby pokazać kobietom, że przy ciąży niskiego ryzyka całkowicie akceptowalnym jest wybór domu jako miejsca porodu, a sam poród jest naturalnym przeżyciem, spokojnym, niekoniecznie wymagającym interwencji medycznej , a raczej nadzoru i obserwacji wykwalifikowanej położnej. Środowisko domowe, można powiedzieć, jest medycznym “środkiem na przyspieszenie skurczy”, a jest to często związane z poczuciem bezpieczeństwa, jakie ma udowodniony wpływ na wydzielanie oksytocyny.


Położne, obecnie przyjmujące porody domowe są całkowicie i wystarczająco wykwalifikowane, aby przyjąć poród siłami natury w przypadku ciąży niskiego ryzyka. Dodajmy, że statystyki pokazują, że badania pokazały, że grupy kobiet niskiego ryzyka mające poród domowy, mają często mniej interwencji medycznych niż przy porodzie w szpitalu.


Obecnie NFZ płaci za każdy poród szpitalom 1800 zł. Naszym celem jest, aby w przypadku porodów domowych pieniądze te trafiły do położnych, które wykonują swój zawód w domu rodzącej. Petycję kierujemy do Ministra Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, w celu zweryfikowania faktu, że poród domowy jest tak samo bezpieczny jak w szpitalu, a często szybszy, wymagający mniejszej ilości interwencji oraz łagodniej przebiegający dla rodzącej jak i dla dziecka.


W wielu krajach UE np. Holandia, Wielka Brytania, porody domowe są refundowane, a świadomość realnego wyboru miejsca porodu w sposób pozytywny wpływa na kobiety oraz ich dzieci.


Istnieje wiele badań potwierdzających powyższe dane:

http://www.rodzicpoludzku.pl/Pozaszpitalne-miejsca-do-porodu/Porod-w-domu-jest-bezpieczny-wyniki-badania-kohortowego-obejmujacego-529-688-porody-kobiet-niskiego-ryzyka.html

http://www.rodzicpoludzku.pl/Pozaszpitalne-miejsca-do-porodu/Alternatywne-miejsca-porodu.html

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2742137/

“Autorzy badań sugerują, że wyniki badania powinny wpłynąć na sposób przedstawiania porodu w domu jako alternatywy porodu w szpitalu i zachęcanie kobiet w ciąży niskiego ryzyka do rozważania domu jako miejsca do porodu. Badanie pokazało, że planowe porody domowe są bezpiecznym rozwiązaniem w krajach, gdzie kobiety objęte są opieką położniczą, porody przyjmowane są przez właściwie wyszkolone położne, a w sytuacji zagrożenia istnieje możliwość szybkiego transferu do szpitala. Autorzy podkreślają, że wyniki ich badań zgodne są z wcześniejszymi doniesieniami pokazującymi, że porody szpitalne obarczone są częstszymi interwencjami położniczymi (Eckermann-Liebrich et al. 1996; Wiegers et al. 1996; Janssen et al. 2002; Van der Hulst et al. 2004; Johnson, Daviss 2005; Anthony et al. 2005).”

 

Z wyrazami szacunku,


Natalia Drwal