Skarga na bierność Dyrekcji Administracji Osiedla WSM Zatrasie w związku z wyłączeniem z użytkowania wszystkich urządzeń zabawowych na terenie osiedla

Stowarzyszenie Zatrasie

ul. Broniewskiego 11C

01-780 Warszawa 

Rada Nadzorcza i Zarząd 

Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej

ul. Elbląska 14

01-737 Warszawa 

 

SKARGA

na bierność Dyrekcji Administracji Osiedla WSM Zatrasie  w związku z wyłączeniem z użytkowania wszystkich urządzeń zabawowych na terenie osiedla

Stowarzyszenie Zatrasie wraz z niżej podpisanymi mieszkańcami osiedla, zwracają się o podjęcie interwencji zarówno przez Radę Nadzorczą, jak i Zarząd Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w sprawie placów zabaw dla dzieci na terenie Osiedla WSM Zatrasie. Pierwszym z nich jest plac zabaw znajdujący się na terenie ogrodzonym płotkiem o wysokości ca 80 cm. W pierwszym etapie stanu epidemii COVID-19 plac zabaw został zamknięty. W tym celu zamknięto dwie furtki poprzez zamontowanie łańcuchów i kłódek. 

Rząd znosił poszczególne obostrzenia, te dotyczące placów zabaw zapowiedział już w I połowie maja b.r., informując, że place zabaw będą mogły zostać otwarte z dniem 1 czerwca 2020 r. Niemniej do otwarcia na naszym osiedlu nie doszło. Te urządzenia zabawowe, które stoją poza częścią ogrodzoną,  od tamtego czasu były użytkowane przez dzieci, podobnie jak nieogrodzony plac zabaw między budynkami przy ul. Przasnyskiej 14A i 16B aż do dnia 29 lipca b.r. Urządzenia te były pierwotnie ogrodzone biało-czerwoną taśmą. Kiedy mieszkańcy uznali, że zgodnie z przekazem medialnym, mogą z powrotem puszczać swoje dzieci na teren zabaw, taśmy zostały zdjęte. Z kolei na terenie parku osiedlowego stoi również nieogrodzony plac zabaw zrealizowany w ramach budżetu partycypacyjnego w listopadzie 2018 r. Urząd Dzielnicy Żoliborz, który odpowiadał za nadzór inwestorski odebrał od wykonawcy urządzenia zabawowe. Niemniej nie doszło do oficjalnego przekazania za pomocą protokołu zdawczo-odbiorczego między Urzędem, a WSM. Okazało się, że powstał konflikt między Dyrekcją, a Urzędem Dzielnicy, który po niemal dwóch latach nie został rozwiązany. Urząd informował, że plac zabaw ma certyfikat i jest oddany do użytku. Z kolei Administracja Osiedla obwiązywała te urządzenia taśmą biało-czerwoną. W międzyczasie dochodziło do naprawy usterek ze strony wykonawcy. Wiele z nich Urząd Dzielnicy uważał, że nie były winą złego wykonania, lecz złego użytkowania. Niemniej te kwestie były trudne w ocenie, która ze stron ma faktycznie rację. Natomiast szokującą kwestią był samowolny demontaż hamaka na polecenie Dyrekcji. Hamak ciągle się obrywał. Kiedy wykonawca chciał go naprawić, nie miał możliwości jego naprawy z uwagi, że urządzenie było zdemontowane przez ADM. Z kolei w ubiegłym roku p. Cygan zabronił pracownikowi Urzędu Dzielnicy Żoliborz zlecić przestawienia 3 ławek, które były zamontowane przy tym placu zabaw, żeby wstawić tam inne, celem ujednolicenia ich z świeżo zamówionymi, w ramach innego projektu z kolejnej edycji budżetu partycypacyjnego. Obecnie na głónym urządzeniu wisi naklejka powieszona przez Administrację Osiedla, która zakazuje użytkowania placu zabaw. Plac zabaw kosztował wszystkich podatników m. st. Warszawy ponad 188 tys. zł. 

Z kolei grodzony plac zabaw położony tuż obok, o którym pisaliśmy na wstępie, jest w dalszym ciągu niedostępny, mimo że obostrzenia zostały zdjęte prawie 2 miesiące temu. Obecnie dzieci nie mają się gdzie bawić. Wiele dzieci zmuszona jest przeskawiwać przez ogrodzenie. Często pomagają im w tym rodzice lub dziadkowie. Na początku p. Braun wyjaśniał, że plac zabaw będzie miał wykonywany przegląd i drobne naprawy, a po tym czasie Administracja Osiedla niezwłocznie go otworzy. Niestety przez tyle czasu nic takiego nie miało miejsca. Stan placu zabaw w dalszym ciągu się nie zmienił. Sytuacja ta jest o tyle urągająca, gdyż przepisy określają, że za bezpieczeńśtwo odpowiada właściciel terenu, czyli Spółdzielnia. Podobna sytuacja była na terenach placówek oświatowych, gdzie początkowo wahano się wpuszczać dzieci i młodzież na obiekty sportowe. Niemniej przepisy są takie, że nawet jeśli teren jest ogrodzony, zamknięty i wisi ogłoszenie o zakazie wstępu, a w tym momencie ktoś przeskoczy przez ogrodzenie i spadnie, odpowiada dyrektor szkoły. Podobnie jest na terenach spółdzielczych. Jeśli jakiekolwiek dziecko przewróci się, odpowiadać będzie zarządca. 

Z uwagi na liczne interwencje mieszkańców, są oni w dalszym ciągu bezradni. Należy wziąć pod uwagę, że dyrektorzy mieli najpierw cały miesiąc na przygotowanie terenu placu zabaw. Nie wykorzystali tego czasu, jak i nie wykonali odpowiednich prac w tym celu przez kolejne dwa miesiące. Należy tu również podkreślić, że place zabaw na sąsiednich osiedlach były przygotowane do użytkowania z chwilą zdjęcia przez rząd obostrzenia - m. in. na Rudawce oraz na Sadach Żoliborskich. Obecnie wiele mieszkańców naszego osiedla zmuszona jest korzystać z obiektów na terenach sąsiednich osiedli. Należy tu zwrócić uwagę, że omawiane place zabaw znajdują się na terenach otwartych, obsługują zarówno Spółdzielców i ich rodziny, ale także dzieci z innych osiedli nie będących w zasobach WSM. 

Należy również podkreśłić, że w dniu 29 lipca b.r. na polecenie p. Brauna wyłączono wszystkie urządzenia zabawowe z użytkowania, zarówno na terenie parku osiedlowego, jak i między budynkami przy ul. Przasnyskiej 14A i 16B. Dnia 30 lipca odbyło się plenum Rady Osiedla, gdzie p. Braun oświadczył, że pojawiły się nowe przepisy dotyczące placów zabaw. Oznajmił, że wszystkie urządzenia winny być na nawierzchni poliuretanowej, a same urządzenia się nie nadają i wymagają całkowitej wymiany. Była to dla nas szokująca informacja, tym bardziej, że większość tych urządzeń przeszła w ubiegłym roku generalny remont. Identyczne urządzenia (również po kapitalnym remoncie w ubiegłym roku) znajdują się na Osiedlu WSM Rudawka. Z kolei na Sadach Żoliborskich znajdują się urządzenia sprzed 25 lat i znajdują się również na trawie. Jakoś nikt tam nie podjął analogicznych działań. Zaskoczeni oświadczeniem dyr. Brauna zadaliśmy sobie trud i skonfrontowaliśmy ten problem z Urzędem Dzielnicy Żoliborz. Zarówno Wydział Ochrony Środowiska, jak i Wydział Infrastruktury nie potwierdził, ażeby weszły jakieś nowe przepisy. Pan Braun był zapytany na plenum, aby przedstawił podstawę prawną. Stwierdził, że jej nie ma i nie był przygotowany w tym temacie na posiedzeniu. Urząd wyjaśnił, że place zabaw powinny być albo na nawierzchni sztucznej, albo na nawierzchni naturalnej, np. piasek. Niemniej te dotyczą tych urządzeń, z których może grozić dziecku upadek z wyższej wysokości. Urządzenia typu konik na sprężynie do takich nie należą, w związku z czym kartki zakazujące użytkowania naklejone na końskim łbie są dla nas tym bardziej szokujące. Odnosimy wrażenie, że działania polegające na planowaniu usunięcia całkiem dobrych urządzeń zabawowych jest niegospodarne i jest rażących działaniem przeciwko spółdzielcom. Przy okazji Dyrekcja nie widzi problemu stanu techniczno-sanitarnego piaskownic. Większość z nich to piaskownice z lat 60., nie posiadające żadnych zabezpieczeń przed zwierzętami, ze starym piaskiem, i z zmurszałymi i połamanymi deskami, z których wychodzą zadry...! W tej sprawie były już dwie interwencje w sanepidzie. Dyrekcja obiecała sanepidowi, że zleci prace remontowo-konserwatorskie w II kwartale 2020 r. Mimo tych obietnic, do tej pory nie podjęto żadnych działań. Nie przeszkadza im również stary, zmurszały, pofałdowany i spękany asfalt... 

W związku z powyższym bardzo prosimy o podjęcie stosownych działań zgodnych z kompetencjami Rady Nadzorczej i Zarządu Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 

 

Z poważaniem, 

Zarząd Stowarzyszenia Zatrasie

oraz niżej podpisani

Mieszkańcy Osiedla WSM Zatrasie 


Stowarzyszenie ZATRASIE    Skontaktuj się z autorem petycji