Myśliwy to nie morderca przyrody, to nie szkodnik.

radek

/ #546 Re:

2016-01-26 17:50

Zwykły zjadacz chleba polowanie postrzega w romantycznym duchu lektury "Pana Tadeusza".
Utrwalono zidealizowany obraz, a jego konfrontacja z rzeczywistością budzi sprzeciw.

Dla mnie stan obecny to silne poczucie zagrożenia, może sporadyczne, ale trudno długo nie pamiętać bełkotliwego wykładu wygłoszonego przez gościa łapiącego dzięki długiej broni równowagę  i spoglądającego błyszczącymi oczkami spod okularów jak denka słoików. Nawet jak zainterweniuję, to ten jegomość w najlepszym przypadku zniknie, ale pojawią się urażeni "koledzy", a ja jestem "przywiązany" do gleby i jestem jeden. Nie chodzi o to by nikt koło mnie nie polował, ale by był to ktoś do kogo mam  zaufanie z racji narzędzia jakim się posługuje i roli jaką pełni w otaczającym mnie środowisku. 

Struktura PZŁ to relikt (podobnie jak struktury działkowców, pszczelarzy, wędkarzy) i wymaga udoskonalania.
Myśliwi są postrzegani jako zwarta grupa, to stanowi o ich sile i możliwościach działania, ale także budzi niepokój jednostek.
Obserwowana "nagonka" to próba likwidacji struktury, która nie potrafi się sama usprawnić, bo była ukształtowana w innej rzeczywistości. Propozycje "myśliwych" co do zmian  w ustawie, a w zasadzie próba zakonserwowania obecnego stanu, jeszcze utwierdzają utworzony wokół nich stereotyp. Im będziecie bardziej prężyć muskuły, tym bardziej będzie to budziło obawy i brak wiary, że sami jesteście w stanie coś zmienić.   

Może ograniczenie "hodowli" i sprowadzenie roli myśliwego do "służby weterynaryjnej" uzupełniającej rolę pełnioną przez drapieżniki byłoby lepszym rozwiązaniem niż obecny schemat: prac jest dużo, to trzeba dużo ludzi w kole, dla nich trzeba dużo zwierzyny "w nagrodę", jak jest dużo zwierzyny to pracy jest dużo - sam się napędza i prowadzi do utrzymywania wysokiego poziomu szkód. Niestety, przemianę trzeba by zacząć od "redukcji" aktywnych myśliwych i przejścia pozostałych na "zawodowstwo".  Brak elastyczności zmian struktury stanowi główne dla niej zagrożenie i może konieczne będą demokratyczne wybory myśliwych uprawnionych do polowania przez mieszkańców gminy.

Proszę wnioskujcie o skuteczne mechanizmy utrzymania trzeźwości - może zero alkoholu i narkotyków w całym dniu dla wszystkich uczestników polowania zbiorowego, indywidualnego i osób współdziałających. "Obrzędy" zakończenia polowania trzeba by kultywować w dniu następnym, a broń będzie wtedy w szafie. Taka ofiara pokazałaby otoczeniu, że je zauważacie i można Wam ufać.

Liczę na zrozumienie i aktywność, bo duża grupa myśliwych ma podobny staż do Ciebie  #541