Petycja w obronie polskiej szkoły


Gość

/ #674 Re:

2016-08-11 14:35

#664: -  

Byłam świadkiem i uczestniczką likwidacji podstawówki, w której powstawało gimnazjum, a działo się! Oj działo!

Wzięłam bardzo aktywny udział w nadaniu osobowości i charakteru mojego gimnazjum. Wele pracy nawet kosztem zarywanych nocy, by było jak dzisiaj. To nowoczesna szkoła, z wieloma własnymi programami,  sukcesami wychowawczymi, świetnie wyposażona w pomoce najnowszej generacji, itd. Nigdy nie było w tym gimnazjum przyzwolenia na łamanie norm społecznych i prawa. Prowadzililiśmy mierzenia jakości pracy szkoły, ewaluacje wewnętrzne, poddawani byliśmy zewnętrznym, by poznać mocne i słabsze stony, by doskonalić co można i kontynuować co się sprawdziło. Ci, którzy mówią o powrocie do czegoś co  było, nie mają pojęcia o czym mówią. Nigdy w osmioletnich podstawówkach, a więc w dawnym systemie oświaty, uczeń nie był tak ważny, jak po reformie w 1999 r. Kolejni Ministrowie EN wdrażali nam pomysły polityków. Minister Giertych za rządów PIS w koalicji z Samoobroną chciał rozwiązać mundurkami problem agreji w szkołach, ale też dał nauczycielom uprawnienia pracowników administracji państwoej. Kompetencją do bycia ostatnią Minister EN za rządów PO, było posiadania własnych dzieci. O mądrych zmianach programowych jakoś nie słyszałam. Oświata jest wciąż piętą Achilesa kolejnych polityków, którym obce jest: "Takie będą narody, jakie ich młodzieży chowanie". Na czym oprzeć chcą swoje decyzje? Nie wiem!!!