Jestem mama obecnej szóstoklasistki i psychologiem pracującym w gimnazjum. W mojej praktyce nie spotkałam sie z żadnym dzieckiem które tęskni za szkołą podstawową. Wręcz przeciwnie- znam wiele przypadków, gdzie gimnazjum stało sie nową szansą, nowym rozdaniem. Są dzieci które przez lata były z kimś w konflikcie, ofiary przemocy rowiesniczej, takie do których przylgnęła latka kujona lub łobuza. One w nowej szkole często dużo lepiej funkcjonują. Ten kto myśli, że nastolatki w siódmej i ósmej klasie nagle zgrzecznieją, jest w dużym błędzie. Dzisiejsze dzieci nie boja sie zmian, są otwarte, chcą się rozwijać. Ta reforma, chaotyczna, wprowadzana w pośpiechu to wielka strata dla naszych dzieci.

#1077: -  

 Zgadzam się całkowicie!!! Wychowałam dwóch synów, którzy w podstawówce byli gnębieni przez jedną nauczycielkę (jak cała klasa z resztą). Po przejściu do gimnazjum moje dzieci odżyły!!! wyuczyły się tylko dzięki nowym nauczycielom w gimnazjum, którzy cierpliwie łumaczyli, ze wcale nie są jakimiś tłumokami, a to że czegoś nie umieją to normalna rzecz - właśnie dlatego się uczą! oboje ukończyli gimnazjum z wyróżnieniem, jeden jest studentem 2-go roku medycyny na kierunku I lekarskim a drugi uczy się w technikum informatycznym. Gdyby nadal byli w podstawówce - to byłyby to kolejne dwa stracone dla nich lata i nie nadrobilby już tego w szkole wyższego szczebla. Jestem bardzo wdzięczna za to że moi chłopcy mieli możliwość nauki w gimnazjum!!!!