List otwarty do Arcybiskupa Metropolity Warmińskiego Józefa Górzyńskiego w sprawie zajścia na Mszy pierwszokomunijnej w Kościele parafialnym św. Marii Magdaleny w Rozogach
Ekscelencjo, Czcigodny Księże Arcybiskupie Metropolito Warmiński,
My, organiści i ludzie, którym muzyka kościelna i jej losy nie są obojętne, zwracamy się przez ten list do Waszej Ekscelencji, aby wyrazić nasze oburzenie i zaniepokojenie ostatnim wydarzeniem na Mszy Świętej pierwszokomunijnej w maju roku Pańskiego 2022 w kościele parafialnym Świętej Marii Magdaleny w Rozogach. Po Mszy Świętej dzieci, które na niej po raz pierwszy przystąpiły do Komunii Świętej - bez wątpienia był to jeden z najważniejszych momentów w ich życiu, a zwłaszcza w życiu duchowym - stanęły na prezbiterium (przed tym samym ołtarzem, na którym dokonała się kilka chwil wcześniej Najświętsza Ofiara, dzięki której miały możliwość do Komunii przystąpić) i zaczęły śpiewać utwór z gatunku disco polo - oryginalnie wykonany w 2017 roku przez zespół ,,CLASSIC" zatytułowany ,,Ja dla Ciebie Ty dla mnie".
Zapewne Ksiądz Biskup już miał okazję dowiedzieć się o tym bulwersującym incydencie, jeśli jeszcze nie, to znajdzie Ekscelencja nagranie tego zajścia choćby na serwisie YouTube czy w artykułach zamieszczonych na Internecie (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę np słowa ,,Rozogi disco polo").
Jako doktor teologii zapewne Wasza Ekscelencja jest świadom, czym jest Msza Święta i jak doniosłe znaczenie mają na niej wszelkie czynności, gesty, a zwłaszcza muzyka, która jest jej integralną częścią. Naszym i dokumentów kościelnych dotyczących liturgii zdaniem omawiane zajście jest niedopuszczale oraz stanowi niewypowiedianą obrazę wszelkich możliwych przepisów Kościoła dotyczących muzyki liturgicznej, jak i samej liturgii.
Muzyka wykonywana na liturgii ma godnie wychwalać Boga, a człowieka duszę wznosić ku Niemu, aby ten mógł Go wysławiać ,,w Duchu i w prawdzie". Jednak nie każdy akt uwielbienia wznoszony człowieka jest godny Boga - naszego najwyższego Stwórcy i Pana. Nie jest, na przykład, Boga godne chwalenie Go śpiewaniem czy tańczeniem - wykonywanym nawet z największą pobożnością i skupieniem - przez człowieka roznegliżowanego czy robiącego to stojąc na ołtarzu. Nie jest również Boga godne to, co zrobiły te dzieci (zapewne pod namową kogoś odpowiedzialnego za tę uroczystość) w tym konkretnym czasie i tych konkretnych okolicznościach. Nie można dopuszczać ani przyzwalać na podobne wydarzenia w czasie liturgii Mszy Świętej czy nawet poza nią, ale w kościele, który przecież jest mieszkaniem Boga, w którym Ten rzeczywiście jest obecny w Najświętszym Sakramencie i któremu należna jest ze strony człowieka najwyższa miłość, cześć, oddanie i szacunek.
Śpiewanie piosenki czy utworu wprost nią zainspirowanego, bezpośrednio z niej czerpiącego linię melodyczną czy słowa w trakcie liturgii Mszy Św. jest obrazą postanowień zarówno przedsoborowych, jak i posoborowych konstytucji, instrukcji jak i innych dokumentów Kościoła świętego, Matki naszej dotyczących muzyki liturgicznej. Piosenka z gatunku disco polo z pewnością nie jest muzyką wywodzącą się czy biorącą inspiracje z chorału gregoriańskiego (który wykonywany być powinien z pierwszego wyboru). Wręcz przeciwnie - jest to muzyka o korzeniach wprost świeckich, dla celów świeckich skomponowana i wykonywana. Wykonywanie utworów takich na liturgii Mszy Św. jest wprost przez Kościół zabronione. Muzyka świecka bowiem nie jest godna najświętszych tajemnic zachodzących w czasie każdej Mszy Św. na naszych ołtarzach - pamiątki męki, zmartwychwstania i wniebowstąpienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, ponawianej w sposób bezkrwawy Jego krwawej Ofiary złożonej przed wiekami na ołtarzu drzewa Krzyża. Nie są tym bardziej tej Najświętszej Ofiary godne motywacje przyświecające takich utworów twórcom (przede wszystkim utwory te mają spełniać funkcje komercyjne) ani motywy w podobnych utworach, jak i pod koniec tego konkretnego prezentowane w ich warstwie graficznej i niekiedy promocyjnej - sceny nader często przeseksualizowane i przywołujące na myśl wątki gorszące - najczęściej przygodny stosunek z nowopoznanym partnerem/partnerką.
W świetle powyższych faktów, zwracamy się do Waszej Ekscelencji o odpowiednie ukaranie proboszcza miejsca - Księdza Prałata Józefa Midurę - za dopuszczenie do owego gorszącego nas niżej podpisanych - a w ludziach nieznających odpowiednio dobrze naszej świętej wiary budujące albo podobny, jak u nas, albo przeciwnie, pożądany obraz tego, jak Msza albo wygląda, albo jak wyglądać powinna (obraz fatalnie fałszywy) - incydentu (według doniesień medialnych nie jest to pierwszy taki incydent, w poprzednich latach też podobne miały się zdarzać) oraz o wymierzenie odpowiednich środków wobec osób odpowiedzialnych za zorganizowanie tego i wydanie na przyszłe lata jasnych instrukcji zabraniających podobnych praktyk na wszystkich Mszach Świętych - przede wszystkim, ale nie tylko - tych pierwszokomunijnych.
Z wyrazami modlitwy i szacunku,
Niżej podpisani organiści i ludzie, którym muzyka liturgiczna i jej losy nie są obojętne.
Dominik Jaroszewski Skontaktuj się z autorem petycji
Autor zamknął petycję |