PETYCJA o demontaż rzeźby „Zdrowitka” sprzed Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze

W imieniu:
mieszkanek i mieszkańców Zielonej Góry
Środowiska zawodowego pielęgniarek i położnych
oraz osób, które sprzeciwiają się seksistowskim przedstawieniom kobiet w przestrzeni publicznej.

Prezydent Miasta Zielonej Góry
Rada Miasta Zielonej Góry
Dyrekcja Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze

PETYCJA

o demontaż rzeźby „Zdrowitka” sprzed Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze

Zwracamy się z żądaniem demontażu rzeźby „Zdrowitka”, ustawionej przed wejściem głównym do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze przy ul. Wazów, odsłoniętej w dniu 6.10.2025.


 Nie sprzeciwiamy się idei sztuki w przestrzeni publicznej ani tradycji zielonogórskich bachusików. Gdyby nowa figurka była symbolem wdzięczności wobec osób wykonujących trudny i odpowiedzialny zawód pielęgniarki, nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego. Problem pojawia się w momencie, gdy rzeźba - zamiast oddawać szacunek pracy i poświęceniu - przedstawia kobietę w sposób mocno seksualizowany: z krótką spódniczką, głębokim dekoltem i wyeksponowanym ciałem. Sprzeciwiamy się seksistowskiemu i krzywdzącemu przedstawieniu zawodu pielęgniarki, które:

1. Utrwala stereotyp seksualizowanej pielęgniarki, obecny od lat w kulturze masowej, a szkodliwy w życiu codziennym - pielęgniarki na co dzień zmagają się z komentarzami, molestowaniem i lekceważeniem ze strony pacjentów i współpracowników.
2. Godzi w godność i profesjonalizm zawodu, który wymaga zaufania, kompetencji i empatii. Postawienie przed szpitalem figury kojarzącej się z kabaretem czy erotyką jest symbolicznym policzkiem dla całego personelu medycznego.
3. Nie było konsultowane ze środowiskiem zawodowym. Jak relacjonują przedstawicielki związków zawodowych pielęgniarek, decyzja o postawieniu rzeźby zapadła bez ich wiedzy i zgody.
4. Wysyła szkodliwy społecznie przekaz - że przestrzeń publiczna może ośmieszać kobiety pod pozorem „żartu artystycznego”. To nie „satyra z przymrużeniem oka”, lecz powrót do języka, z którego społecznie próbujemy się uwolnić.


 Bachusiki stały się jednym z symboli Zielonej Góry - czymś pomiędzy miejskim humorem a turystyczną atrakcją. Są częścią wspólnej przestrzeni, w której codziennie poruszają się mieszkańcy, dzieci i turyści. Dlatego sposób, w jaki te figurki przedstawiają ludzi i zawody, ma znaczenie. Kiedy kobieta - w tym przypadku pielęgniarka - zostaje zredukowana do obiektu seksualnego, nie jest to tylko kwestia estetyki. To komunikat, że nawet w przestrzeni publicznej, która powinna być wspólna i bezpieczna, kobiece ciało może być użyte jako ozdoba, jako obiekt żartu, jako coś, co istnieje po to, by się podobać. Taki przekaz utrwala patriarchalne wzorce, w których kobieta jest przede wszystkim ciałem do oglądania, a nie osobą wykonującą ważną, wymagającą pracę. To właśnie takie obrazy składają się na codzienną normalizację seksizmu - drobną, niby humorystyczną, ale realnie wpływającą na sposób, w jaki postrzegamy kobiety w społeczeństwie.


Nie chodzi o pruderię ani o cenzurę sztuki. Ciało w przestrzeni artystycznej ma ogromne znaczenie, ale kontekst jest tu kluczowy. W tym przypadku nie mamy do czynienia z refleksją nad cielesnością, lecz z powieleniem męskiego spojrzenia, które od wieków dominuje w sztuce i kulturze. W miejscu publicznym, finansowanym i promowanym przez miasto, taka wizja kobiety nie jest prywatnym wyborem artysty - to oficjalny komunikat miasta. A to zobowiązuje.

 Z wypowiedzi polityków i władz publicznych, jakie udało się nam uzyskać wynika, że decyzje artystyczne i symboliczne wymykają się odpowiedzialności.
Posłanka Katarzyna Osos przyznała, że „rzeźba bachantki jest seksistowska” i że tworząc dzieła sztuki na zamówienie publiczne „warto starać się zachować godność kobiety, której wizerunek ma być przedstawiony”. Biuro Lubuskiej Platformy Obywatelskiej stwierdziło, że udział ich posła w odsłonięciu miał „charakter symboliczny” i nie oznaczał poparcia dla projektu - co pokazuje, że nawet uczestnicy wydarzenia dostrzegają problem i próbują się od niego odciąć.

W związku z powyższym postulujemy o:
1. Natychmiastowy demontaż rzeźby „Zdrowitka” sprzed Szpitala Uniwersyteckiego.
2. Konsultacje społeczne w sprawie przyszłych projektów artystycznych w przestrzeni publicznej, szczególnie w miejscach o charakterze społecznym i symbolicznym (szkoły, szpitale, urzędy).
3. Publiczne przeprosiny dyrekcji szpitala wobec personelu medycznego za sposób przedstawienia ich pracy.
4. Ufundowanie nowej rzeźby, symbolizującej rzeczywiste wartości opieki medycznej: troskę, solidarność, empatię i profesjonalizm.

Sztuka w przestrzeni wspólnej nie musi być poważna, ale powinna być świadoma. Zielona Góra, jeśli chce być miastem otwartym i nowoczesnym, powinna brać odpowiedzialność za to, co mówi o kobietach, mężczyznach i relacjach między nimi. Nie pozwólmy, by Zielona Góra stała się symbolem żenującego seksizmu pod pretekstem „tradycji i żartu”. To nie jest sztuka z przymrużeniem oka, lecz kpina z kobiet, pracy, z empatii i poświęcenia - wartości, które szpital powinien reprezentować.

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Razem Lubuskie będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...