Apel w sprawie Julii G. - znanej behawiorystki i petsitterki


Gość

/ #51

2014-07-13 14:14

Nie zamierzałam podpisywać petycji. Jednak po przeczytaniu oświadczenia wydanego przez panią Julię, zmieniłam zdanie i złożyłam podpis.
Behawiorystka swoje zaniedbanie określa "zbiegiem niefortunnych okoliczności", a tragiczną śmierć kotów "wypadkiem". Twierdzi też, że działała według najlepszej wiedzy jaką wtedy posiadała. Marna to wiedza, przy tylu dyplomach i zapewnianiu o swoim profesjonalizmie. Zero poczucia winy, żadnego przepraszam. Zamiast tego próba obarczenia winą właścicielki, która w tym czasie przebywała z dala od domu, wierząc, że zapewniła swoim zwierzętom najlepszą opiekę. Biedne koty [*][*]