Apel w sprawie Julii G. - znanej behawiorystki i petsitterki

#78: - Re: KTO JEST BEZ WINY NIECH PIERWSZY RZUCI KAMIENIEM!  

 Kolejne idiotyczne bzdury. Jakby czytał Pan ze zrozumieniem, to zrozumiałby Pan/Pani, że klucze do mieszkania posiadała tylko Dominika która BYŁA W NORWEGII i pani Julia, która raz mowi, że koty widziała, a potem mówi, że ich nie widziała i przyznała, że sama zaczęła ich szukać dopiero po 2 dniach! No litości!

Nie jest pomówieniem to, co jest prawdą. Cytować kodeks to ja sobie tez mogę, ale wykładnia przepisów to zupełnie coś innego. Faktem jest, że jak Dominika wyjezdzała miała sześć kotów, jak wróciła miała cztery, matematyka jest chyba prosta. Pani Julia miała szansę wykazac skruchę - mogła chociaż kontaktować się z Dominiką, pytać co u niej, wpadać etc., wykazać JAKIEKOLWIEK zainteresowanie, ale była zbyt zajęta udzielaniem wywiadów. Znakomita behawiorystka, która POJĘCIA NIE MIAŁA że koty mogą wchodzić do pralki, no brawa!

Pani Dominika robi wszystko w sposób zgodny z prawem, co nie znaczy ze zamierza dzielić się szczegółami które mogłaby wykorzystać strona przeciwna.

"Czy Wy nie macie sobie czegoś do zarzucenia? czy nikt z was nigdy nie spowodował wypadku, czy nikt z Was nigdy nie uniknął fuksem przykrych konsekwencji swojego niedopatrzenia? Wydaje mi się, że prawie każdy ma coś na sumieniu.
"

Nie, nie mam. Jak ktoś powierzał mi swoje rzeczy czy mieszkanie, to strzegłam ich jak oka w głowie. A żywe stworzenia? W głowie mi się to nie mieści. Tym bardziej że pani Julia BRAŁA ZA TO PIENIĄDZE, to nie była pani Zdzisia zza ściany, ale profesjonalistka, która chwali się profesjonalnym podejściem do opieki nad zwierzętami, a nie liczy zwierząt kiedy wychodzi z mieszkania i uważa, że to normalne, że dwóch kotów nie widzi przez DWA dni kiedy się nimi opiekowała.