Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi


Gość

/ #117

2015-12-05 23:44

Mój dziadek Aleksander Szwecow był intrligatorem. Oprawiał artystycznie rzadkie druki, m.in. biblię dla cerkwi w Warszawie. Ta biblia spłonęła razem z cerkwią. Mam osobisty, wręcz zmysłowy stosunek do książki. W latach 80-tych byłam redaktorką w redakcji humanistycznej "Czytelnika". Od lat obserwuję przemiany form książki, która staje się polem eksperymentu i dziełem sztuki. Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi, to dobro powszechne, a nie tylko "prywatna inicjatywa", którą można gnębić jak za czasów stalinowskich. Zniszczenie tych zbiorów byłoby stratą nie do odrobienia dla kultury polskiej i dla miasta Łodzi, które powinno wesprzeć Muzeum finansowo lub szukać sponsorów albo odpowiednich środków europejskich.