PROTEST PRZECIW USTAWIE NOWE PRAWO GEOLOGICZNE I GÓRNICZE

LOWOBYWATEL

/ #2017 Sprzeciwmy się szatańskim pomysłom!

2013-02-12 21:08

Czy z menorą i z repliką scientologicznego  krzyża z Giewontu ?

To skandal nad skandale !

Pozostał nam tylko bojkot działań księży, którzy przyłączają się do zdrajców Narodu Polskiego

Czy jest zgoda miejscowego biskupa i episkopatu na niszczenie życia ?

 

Kościół będzie nauczał o gazie łupkowym

Sławomir Skomra

08.02.2013 , aktualizacja: 07.02.2013 20:50

http://bi.gazeta.pl/im/d8/f4/cb/z13366488Q,Odwiert-w-miejscowosci-Golebiew-Nowy....

Odwiert w miejscowości Gołębiew Nowy (Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta)

Księża z naukowcami mają być jak latarnicy, którzy przed laty mówili na wsiach o elektryfikacji. Koszt projektu to 700 tys. zł
Lubelskie. Wiosną zeszłego roku przeciwko łupkom protestowali mieszkańcy Żurawlowa na Zamojszczyźnie. W Zawadzie przeciwnicy odwiertów próbowali zablokować wjazd na wiertnię.

Pomorskie. Jesienią zeszłego roku mieszkańcy Sulęczyna i Stężycy protestowali przeciwko prowadzeniu prac poszukiwawczych gazu łupkowego. Protestujący wysłali nawet petycję do ministra środowiska. 

Często tam, gdzie szuka się łupków, są też protesty. Okoliczni mieszkańcy boją się czarnej wody w studniach, popękanych ścian domów i "ekologicznego holocaustu".

Dobrze te obawy zna prof. Marian Harasimiuk, geolog z UMCS, który często brał udział w spotkaniach z mieszkańcami. Profesor o łupkach wie dużo, bo zajmuje się nimi od lat 70. ubiegłego wieku. Wtedy o ich wydobyciu w Polsce nikt nie marzył.

Machina łupkowa ruszyła dopiero, gdy odpowiednią technologię opracowali Amerykanie. W Polsce gorączka łupkowa zaczęła się przed dwoma laty.

Prof. Harasimiuk nieraz mówił, że część obaw jest bezzasadna. Nie ma mowy o zatruciu wody, bo gaz łupkowy wydobywany jest z głębokości 3-4 km, a woda znajduje się na głębokości do stukilkudziesięciu metrów. I jeszcze - między wodą gruntową a łupkami są nieprzepuszczalne skały.

Jednak takie argumenty nie zawsze trafiają do przeciwników łupków. - Wszystko przez brak informacji. Stąd też biorą się manipulacje przeciwników łupków - mówił nam niedawno prof. Harasimiuk. - Potrzebne jest źródło informacji zarówno o szansach, jak i o zagrożeniach - dodawał.

Właśnie dlatego jeszcze w zeszłym roku profesor razem z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej postanowili się starać o pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na działania edukacyjne.

- Udało nam się i otrzymaliśmy pieniądze na projekt o budżecie 700 tys. zł. - mówi dziś profesor. 

Na co pójdą zdobyte pieniądze? - Na wiele działań. Chcemy sfinansować audycje telewizyjne i radiowe oraz spoty reklamowe. Chcemy także przeszkolić w sferze gazu łupkowego 45 młodych ludzi - mówi profesor i zastrzega, że o konkretach będzie można rozmawiać, jak będzie podpisana umowa o dofinansowanie.

- Trwają negocjacje i sądzę, że w ciągu dwóch tygodni będziemy już konkretnie wiedzieli, jak te działania będą wyglądały. Wtedy też ustalimy, jaki teren obejmie nasza inicjatywa - studzi emocje ks. Mieczysław Puzewicz, były rzecznik kurii metropolitalnej współpracujący z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży.

Clou programu to właśnie szkolenie młodych ludzi. Młodzież, która odbierze solidną lekcję na temat gazu, będzie mogła tę wiedzę przekazywać dalej w terenie. Mają rozwiewać mity o łupkach, ale też mówić, jak wygląda tak naprawdę i jakie zagrożenia może nieść ze sobą wydobycie.

Gaz łupkowy

Historia łupków zaczyna się jakieś 400 milionów lat w dolnym paleozoiku. Wtedy obszar np. dzisiejszej Lubelszczyzny zajmowało ciepłe morze z bardzo intensywnym rozwojem świata roślin i zwierząt. Glony i różnego gatunku ryby, obumierając, przekształcały się w ogromne ilości substancji organicznych. W morzu tym osadzały się najdrobniejsze cząstki skalne - iły. Wszystko to pod wpływem ogromnego ciśnienia zamieniło się w skały łupkowe. Kiedy łupki znalazły się na odpowiedniej głębokości, poddane odpowiedniemu ciśnieniu, w temperaturze ok. 400 stopni, zawarte w nich substancje organiczne samoczynnie przekształciły się w węglowodory, czyli ropę i gaz. 

Zasoby gazu łupkowego w Polsce szacowane są obecnie na 346-768 mld m sześc. Jednak dopiero komercyjne wydobycie pokaże, ile surowca jest naprawdę. Dla porównania, polska zużywa w ciągu roku jedynie 14 mld m sześc. gazu (tylko cztery miliardy metrów wydobywamy sami, reszta pochodzi z importu). Dotąd w całym kraju udzielono 111 koncesji poszukiwawczych gazu łupkowego. 27 znajduje się na terenie Lubelszczyzny.