teraz nie chodzi o odrzucenie 250 czy 500 zł,,,,, chodzi o to aby udowodnić ze ustawa jest niezgodna z konstytucja i dyskryminująca a do tego potrzebny jest prawnik....!!!!! Chyba ze istnieje inna mozliwośc np. jak sie zbierzemy w warszawie przed rzecznikiem praw dziecka i on to złozy pismo o zaskarzeniu ustawy..... ktoś ją musi zaskarżyć a wszyscy sie boja...... strajk nie wypalił teraz adwokat nie wiadomo? kazdy pisze pisze i pisze. Na tyle pokrzywdzonych dzieci i rodziców - bo to my oddajemy na obce dzieci nasze pieniądze - każdy oprócz garstki ma to gdzies. Albo Ci co jeszcze chcą mobilizuja się i sie w końcu gdzies spotkamy i omówimy jakiś plan działania albo nic z tego nie bedzie.....skoro tak kazdy ma to gdzies to Ci którzy chca to zróbmy to dla naszych dzieci reszta niech robi dla swoich i już. Moze jakis pozew zbiorowy cokolwiek. ja pracuje całe dnie nie jestem w stanie nic załatwić. Byłam już na strajku dopisałam się do prawnika. jedna Pani zbierałą na ogłoszenie inna Pani tworzy i wysyła petycje jeszcze inni piszą do rzecznika. To wszystko jest ok ale nie w pojedynkę. Więc jak w końcu.......???

#2266: m -  

 Zgadza się w grupie siła, jedna osoba nie da rady...