#7: Robert -  

Nowy sposób , który jest proponowany tzn. w powiazaniu do zużycia wody, też nie jest dobrym rozwiazaniem.W okresie pandemii zuzycie wody drastycznie wzrasta i nie ma zwiazku z ilością wytwarzanych smieci.Czy to miałaby być stała stawka miesięczna, czy rozliczana później? Tak czy inaczej ,to, co ma być procedowane w czwartek na posiedzeniu rady Warszawy nie jest dobrym rozwiązaniem i również generuje olbrzymie koszty dla mieszkańców.Jeśli budżet miasta jest zagrozony- o czy informują media-to powinno się szukać oszczędności gdzie indziej, a nie obciążając mieszkańców nastepnym podatkiem.Może mniej etatów dla urzędników?

#8: Ania - Re:  

Otóż to. Trzeba wziąć pod uwagę to, jak ma się średnie ubiegłoroczne zużycie wody do rozliczenia wywozu śmieci w tym roku. To jest jedno. Drugie, pytanie czy będzie przyłożona jedna sztanca i pod uwagę wezmą średnie zużycie na mieszkańca w Warszawie, czy realnie każdy będzie płacić tyle, ile zużył wody wg licznika. Kombinacji jak widać jest wiele i tyle samo będzie protestów, bo nie zwykliśmy sprawdzać zużycia wody co miesiąc i jeszcze weryfikować czy opłata za śmieci została prawidłowo naliczona. Do tego logika. Przed podwyżką ryczałt powiązany z liczbą osób w mieszkaniu. I to osoby produkowały śmieci. Teraz ryczałt od lokalu - śmieci produkuje lokal. A - być może - teraz produkować śmieci będzie woda. Zgadzam się, zużycie wody znacznie wzrośnie, bo większość z nas całe dnie spędza praktycznie w domach. A i sytuacja ekonomiczna każdemu daje się we znaki. Są osoby, które pracę utraciły, albo obniżono im wynagrodzenia. 

Druga kwestia, jeśli nowe rozwiązanie zostanie przyjęte, zakładam, że rodziny wielodzietne płacić będą o wiele więcej. Czy znowu wymyślą programy osłonowe i wszyscy będziemy się na to składać? Stawki, które wzrosły o kilkaset procent to kryminał. Grzebanie w niewłaściwych kieszeniach. Ale mieszkańców najprościej obciążyć kosztami. Z niepokojem obserwuję rozwój wydarzeń.

Pozdrawiam!