Petycja do Prezydenta Miasta Torunia w sprawie wstrzymania odstrzału dzików na terenie Torunia.

little_pig_wild_boars_young_animals_nature_forest_mammal_family_head_drawing-473105!d_2.jpg 

Szanowny Panie Prezydencie.

Jako mieszkańcy zwracamy się do Pana w apelem o wstrzymanie odstrzału Dzików (Sus scrofa) na terenie Miasta Torunia.

Od lat problem z dziko żyjącymi zwierzętami nasila się. W tym roku podobna sytuacja była w wielu miastach w Polsce i nawet w Europie. W mediach czytamy o Dzikach, które zadomowiły się wielu Polskich miastach, Poznań, Szczecin, Trójmiasto, Gorzów Wielkopolski, Rzeszów to tylko przykłady.

Zastanówmy się dlaczego Dziki tak chętnie wprowadzają się do miast.

 Dziki to zwierzęta wszystkożerne, pokarm roślinny czy padlina, im wszystko smakuje, dzięki temu są bardzo ważną częścią ekosystemu. W mieście mają pełno odpadów spożywczych do tego łatwych do znalezienia w śmietnikach. Czego trzeba chcieć więcej.

 Od początku lat 90 główną przyczyną gwałtownego wzrostu liczebności tych zwierząt jest uprawa kukurydzy, która jest wysokoenergetycznym pokarmem i  do tego łatwo dostępnym oraz łagodne zimy.

 

Miasto coraz bardziej rozrasta się i nowe domy czy bloki są coraz bliżej lasu. To prowadzi do tego, że dzikie zwierzęta mają coraz mniej przestrzeni, dlatego w poszukiwaniu pokarmu  kierują się zapachem naszych odpadów. Jest to dla nich wabik, taki McDrive 24 h i do tego za darmo. Ogromnych problemem jest bardzo nieodpowiedzialne zachowanie mieszkańców, którzy dokarmiają Dziki. Połączenie tego co jest w śmietnikach z tym co ludzie wyrzucają przez okna spowodowało, że dziki już śpią pod balkonami.

Odstrzał części dzików nie rozwiążę problemu tych zwierząt w Toruniu. To jest błędne koło.

Panie Prezydencie dotychczasowe działania nie przyniosły zamierzonych efektów, z kilku powodów. Kiedy kilka miesięcy temu pierwsze lochy z młodymi pojawiły się na naszych osiedlach Urząd Miasta liczył, że problem sam minie i to bez dodatkowych kosztów. W tym czasie można było odłowić te dziki i ich młode. Niestety to miało kosztować. To doprowadziło do eskalacji problemu i teraz by było tanio i szybko chce Pan zwyczajnie strzelać do zwierząt w mieście.  Jeżeli  na Rubinkowie pojawią się Sarny czy Jelenie też, będzie kazał Pan strzelać.

Zwracamy się do Pana z apelem aby wstrzymać planowany odstrzał Dzików z kilku powodów:

 Po pierwsze odstrzał części zwierząt nie rozwiążę problemu,  to nie stare odyńce są problemem, tylko młode lochy z warchlakami. Te małe i słodkie zwierzaki nie będą umiały żyć w lesie, będą zawsze wracać do naszych śmietników. To będzie takie pokolenie dzików wychowana na osiedlu i innego życia nie będą chciały. To jest prawdziwy problem. Na szczęście lochy z młodymi są pod ochroną.

Jako mieszkańcy Torunia nie chemy wieczorem wychodzić np z psem na spacer i obawiać się o własne życie, czy życie naszego ukochanego zwierzaka, bo jakiś myśliwy nie trafi,  a zbłąkana kula poleci w stronę domów mieszkalnych. Nie chcemy czuć się jak mieszkańcy jakiegoś ogarniętego wojną miasta.

 Kolejnym problemem, o którym się nie mówi jest to co może się stać w momencie, w którym ktoś zrani dzika, a wiemy, że wtedy zwierzę może być bardzo niebezpieczne.

Czy jako Prezydent naszego miasta podejmie Pan na swoje barki taką odpowiedzialność, czy w razie takiego wypadku wina spadnie na myśliwego.

 Kolejnym argumentem przeciw odstrzałowi dzików przez PZŁ jest duża liczba wypadków postrzeleń oraz wypadków śmiertelnych na polowaniach. Jako mieszkańcy chcemy być bezpieczni.

Szanowny Panie Prezydencie zwracamy się do Pana z apelem o wstrzymanie odstrzału dzików na terenie miasta Torunia, oraz powołanie zespołu, ktory wypracuje inne rozwiązanie, a możliwości są. Niestety miasto musiałoby ponieść koszty.

Etap pierwszy - kampania informacyjna dla mieszkańców by nie dokarmiali dzików.

Etap drugi - codzienne wywożenie zawartości koszy przez MPO

Etap trzeci - zabezpiecznie śmietników przez dozorców

Etap czwarty - stopniowe przepłaszanie i wyłapywanie dzików

Włączenie do tego projektu Powiatowego Lekarza Weterynarii, by przebadać wszystkie odłowione zwierzęta. Te które będą zdrowe, należy wywieźć na tereny leśne z dala od osiedli ludzkich. Natomiast młode warchlaki powinny być przekazane od specjalistycznego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. To przykład tego co można zrobić, zamiast strzelać. Należy również zorientować się w możliwości np chemicznej kastarcji, taki zabieg jeżeli byłby mozliwy przerwałby niekontrolowany przyrost populacji dzika.

Dlatego jako mieszkańcy Torunia zwracamy się do Pana z naszą petycją licząc na zrozumienie i chęć znalezienia innego rozwiązania niż ślady krwi zastrzelonych dzików na naszych trawnikach i chodnikach.

 

 

 

 

 

 


Sylwester Jankowski Partia Zieloni    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Sylwester Jankowski Partia Zieloni do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...