Dożywocie to za mało — chcemy realnych kar za śmierć dzieci z rąk oprawców!

TREŚĆ PETYCJI:

  • 6-letni Maksymilian z Zduńskiej Woli został zamordowany. Zakopany w cierpieniu, katowany, pozostawiony bez ratunku. Zginął w miejscu, które miało być jego domem. Zginął z rąk tych, którzy mieli kochać.

Nie można pozwolić, by kolejne dziecko umierało w męczarniach, by było bite, poniżane, głodzone i katowane jak ten 6-letni chłopiec w Zduńskiej Woli. To, co mu zrobiono, nie mieści się w żadnych ramach człowieczeństwa. To nie była śmierć. To była tortura.

To, co mu zrobiono, woła o pomstę do nieba – a my wołamy o sprawiedliwość tu, na ziemi.

Został zamordowany, a my — społeczeństwo — nie zrobiliśmy nic, by temu zapobiec. Oprawcy zostaną zamknięci. Dostaną ciepłe posiłki, łóżko, opiekę medyczną, ochronę i osobne cele, żeby nikt ich nie skrzywdził. A wszystko to — z naszych podatków.

Maksymilian nie żyje. A oni będą żyli dalej.

To się musi skończyć.

 

Domagamy się:

 

  • Dożywocia bez prawa do warunkowego zwolnienia.
  • Odosobnienia sprawców przemocy wobec dzieci w zakładach o zaostrzonym rygorze — bez ochrony, bez przywilejów, bez współczucia.
  • Pozbawienia wszelkich przywilejów więziennych dla morderców dzieci.
  • Utworzenia publicznego rejestru oprawców dzieci.
  • Realnego wsparcia i nadzoru nad rodzinami z historią przemocy.

 
Nie chcemy ich resocjalizacji. Chcemy, by do końca życia pamiętali, co zrobili.

Jesteśmy społeczeństwem, które ma prawo chronić swoje dzieci, nawet jeśli oznacza to bezwzględność wobec tych, którzy je zabijają.

 Nie godzimy się na ich wygodny wyrok. Chcemy wyroku, który boli.

Obecne prawo nie chroni dzieci skutecznie. Jest skonstruowane w sposób, który pozwala na bierne przyglądanie się przemocy i cierpieniu dzieci. Opieka społeczna, policja i inne instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo najmłodszych często wykazują się bezczynnością, a brak reakcji nie niesie za sobą żadnych konsekwencji.

 

Być może pracownicy opieki społecznej boją się przeprowadzać kontrole – ale to nie usprawiedliwia zaniechania. Domagamy się, aby kontrole w rodzinach objętych ryzykiem przemocy odbywały się bez uprzedzania i w obecności funkcjonariuszy policji. Dzieci nie mogą czekać na pomoc, której nigdy nie dostaną.

 

Prawo powinno reagować nie tylko na akty przemocy, ale także na bierność i zaniechania – zarówno służb, jak i świadków, którzy wiedzieli, ale nic nie zrobili. Milczenie i obojętność również zabijają.

 

Potrzebne są zmiany systemowe, zaostrzenie kar oraz obowiązkowa odpowiedzialność instytucji i osób za zaniechania. Nie można pozwolić, by kolejne dziecko umierało w męczarniach tylko dlatego, że nikt nie chciał się „wtrącać”.

W imię Maksymiliana. W imię każdego dziecka, które nie zdążyło krzyknąć „pomocy”.


Natalia Jarosławska    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Natalia Jarosławska będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.


Musimy sprawdzić, czy jesteś człowiekiem.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...