DO PRZYJACIÓŁ ZWIERZĄT SCHRONISKOWYCH!

Bardzo nie podoba mi się, że kierownik schroniska działa na szkodę zwierząt, którymi się opiekuje. Śledzę działania wolontariatu, który bardzo profesjonalnie zajmuje się psami i kotami w tym schronisku i uważam, że bez niego byłaby tam ogromna tragedia, jak z resztą w większości schronisk w Polsce, którymi rządzi patologia i dorabianie się kosztem krzywdy zwierząt. Mało rzeczy mnie dziwi, ten stan rzeczy również, ale myślę że warto głośno mówić o takich rzeczach, zwłaszcza gdy władza, która ma pomagać obywatelom, celowo im szkodzi i to kosztem żywych istot w dodatku. Daleki jestem od wartościowania nieszczęść, ale to w mojej skali jest ewidentnie dowodem korupcji i zepsucia władz Kalisza, które zezwalają od lat na taki stan rzeczy. A szkoda, bo dzięki aktywnemu wolontariatowi jest więcej adopcji, spadają więc koszty prowadzenia schroniska. Co również jest istotne, zmiany jakie wprowadziła Pani Aneta Sitkiewicz są światowej klasy i nie jedno schronisko w Polsce i poza nią, mogłoby czerpać wzorce. Smutne, że miejsce które mogłoby być wizytówką i promować miasto i dawać mu dobre świadectwo, a także przyciągać turystów, jak zwykle przez zaściankowość rządzących staje się czarnym punktem miejscowości. Wierzę jednak, że coś się zmieni w tej kwestii na lepsze. Życzę powodzenia wszystkim, którzy mają na względzie dobro zwierząt a nie swoje własne posady.