Ratujmy las Doliwa

Quoted post

miastowa

#30

2013-06-11 18:17

na koniec naszej dyskusji chciałabym dodać, że w wyliczeniu obok zegarka, wazonu i mebla powinnam dopisać: złoty zamek, korona z diamentami, naszyjnik z pereł. Może wtedy łatwiej byłoby wytłumaczyć, że nie chodzi mi o wartość i możliwość posiadania danej własności, ale o jej materię:natura to natura. I to jest istotna różnica. Jednak nie widzę sensu prowadzenia dalszej dyskusji, gdyż przy takiej różnicy poglądów nie ma szans na znalezienie wspólnej płaszczyzny ideowej.Serdecznie pozdrawiam.

Odpowiedzi

wiesniak

#37 Re:

2013-06-12 07:46:46

#30: miastowa -

Dyskusja ma zawsze sens, jeśli jest szansa na wypracowanie kompromisu. A o to zawsze najtrudniej.

Wyobraź sobie, że w Twoim ogródku odkryto rzadki gatunek jakiegoś robala, który ma u Ciebie idealne warunki rozwoju, i nie występuje nigdzie indziej w Polsce. Ludzie napisali petycję o natychmiastową ochronę. Państwo się przychyliło i na podstawie dekretu od jutra nie masz prawa chodzić po Swojej działce, aby nie przeszkadzać robalom. Nie zwalnia Cię to jednak z opłat za działkę, dom (w którym nie możesz mieszkać). Oczywiście nie dostałaś nic w zamian, a robali nikt nie dogląda więc nawet nie wiadomo czy już ich ptaki nie wyżarły. Czy wtedy też kochałabyś naturę ?



A co do petycji ogólnie:

Cel szczytny, ale można by było:

1. Zapytać właściciela jakie ma plany w związku z tym lasem ( bo może nie ma żadnych i cała afera jest bez sensu).

W końcu zmiana planu zagospodarowania, czy zgoda na wycinkę to nie jej nakaz , nie dajmy się zwariować.

2. Jeśli chce sprzedać to za ile.

3. Pismo do Ministerstwa Środowiska, Lasów Państwowych, o wykup, ew. poszukiwanie sponsorów.

I wszyscy zadowoleni.

Pozdrawiam serdecznie.