Jestem za otwartymi niedzielami. Ludzie pracują cały tydzień, muszą kiedyś zrobić zakupy.

Mój mąż pracuje w tzw.ruchu ciągłym i bywa. że pracuje 4 niedziele w m-cu, a także  święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, nie mamy wekendów bo mąż musi do pracy ! I co ? nikogo nie obchodzi , że mało czasu poświęca rodzinie. A przecież nie piecze chleba, nie robi innych spożywczych art. ,tylko przemysłowe, które mogą poczekać  "do poniedziałku". Nie ma godzin nadliczbowych, a za te świąteczne, nocne i sobotnie otrzymuje 2 zł/godz dodatkowo !!! Czy to jest w porządku ??? Jakoś nikomu nie przeszkadza, tylko handel, a ile osób straci pracę, czy w niedzielę nie mogą pracować Ci, którzy chcą i za odpowiednią zapłatą ! Chętni z pewnością się znajdą.   Karolina

#17: Karolina -  

 Czy pani mąż pracuje,też za najniższą krajową tak jak ludzie w sklepach ?

Może pani podzieli się stawka podstawowa za godzinę A nie tylko pani napisała że ma 2 zł więcej ?