Petycja ws. decyzji o zwolnieniu Roberta Strzały

Quoted post

Robert

#99 Re: Re:

2012-10-04 14:36

#98: - Re:

Spokojnie... Przecież te pytania są tylko po to, żeby je zadawać? Nie wiecie tego? Przecież nie po to, żeby się czegokolwiek dowiedzieć. Taka - retoryczka (a właściwie reto-ryczki).

Wiem - jestem szalenie niekonsekwentny (bo też mnie to czasami denerwuje i  wciąż ćwiczę sztukę "się-nie-przejmowania"), ale wciąż namawiam - nie dawajmy pożywki.

Obserwujmy przyrodę: małe pieski mają to do siebie, że próbują gryźć po kostkach. Przykra sprawa. Nie rozumieją, co się do nich mówi; są małe, więc mają małe ząbki i nie mogą sięgnąć nawet do ludzkich kolan, a co dopiero wyżej. I na nic zdają się próby tłumaczenia, ani nawet odsuwania nogą i mówienia "daj se spokój".  Chyba pozostaje się z tym pogodzić. Potem się tylko człowiek podrapie po kostce i idzie dalej.

ps. codziennie sobie obiecuję, że już tu nie zajrzę, a już na pewno, że się nie wypowiem... mam ogromne wrażenie, że to zwykła strata czasu i energii ;)

Odpowiedzi


Gość

#100 Re: Re: Re:

2012-10-04 17:40:38

#99: Robert - Re: Re:

Pan Strzała nie został zwolniony - wygasła mu umowa o pracę, zawarta na czas określony (czas zastępstwa), choć p. Strzała z upodobaniem powtarza, ze go zwolniono... Dla co najmniej dwóch z wymienionych przez p. Strzałę osób godzin nie przewidział juz na ten rok sam p.Wartak, zatem nie można za ich "zwolnienie" obarczać nowej dyrekcji. Ot, takie małe rozminięcie sie z prawdą, nie jedyne zresztą... Szkoda, że nauczyciel tak(podobno?) lubiany przez uczniów, tak mąci im w glowach...