Apel o utworzenie Państwowej Służby Ochrony Przyrody

My niżej podpisani, zwracamy się do polskiego Rządu, posłów i senatorów, do polityków, którym leży na sercu dobro polskiej przyrody z apelem o utworzenie w Polsce profesjonalnej państwowej służby ochrony przyrody.

Uzasadnienie: Ostatnie wydarzenia z udziałem wilków, nie tylko te nagłośnione przez media sprawy w Poznaniu, Swarzędzu, Białowieży i Brzozowie, ale też alarmujący wzrost nielegalnych odstrzałów tych drapieżników i nieskuteczność policji w ściganiu sprawców, obnażyły dotkliwy brak profesjonalnej państwowej służby, która mogłaby w sytuacjach pojawiania się przestępstw wobec przyrody i konfliktów z dzikimi zwierzętami podejmować racjonalne działania, oparte na wiedzy, doświadczeniu oraz podstawach prawnych. Wydarzenia te pokazały również, że niezbędna jest służba obdarzona zaufaniem społecznym, nie budząca podejrzeń o stronnicze podejście do kwestii dużych drapieżników, wyposażona w odpowiedni sprzęt potrzebny do szybkich i skutecznych interwencji w sytuacjach konfliktowych. Taka służba jest niezbędna, by wspierać skutecznie ściganie sprawców nielegalnych odstrzałów chronionych gatunków, nieść pomoc zwierzętom uwięzionym we wnykach i sidłach, w razie konieczności przeprowadzać odstraszanie drapieżników pojawiających się blisko zabudowań np. pociskami gumowymi, prowadzić odłowy zwierząt zranionych czy wchodzących w konflikty z ludźmi, a w uzasadnionych sytuacjach, gdy inne środki zawodzą, przeprowadzać odstrzał wyznaczonych, najbardziej konfliktowych osobników. Bardzo ważnym zadaniem takiej służby byłoby wsparcie dla jednostek samorządu terytorialnego w podejmowaniu działań związanych z dzikimi gatunkami zwierząt na obszarach zabudowanych. 

W Polsce działają co najmniej trzy formacje, których celem lub jednym z zadań jest ochrona zwierząt łownych i walka z kłusownictwem na zwierzętach łownych; jest to Państwowa Straż Łowiecka podległa wojewodom i osadzona w urzędach wojewódzkich, strażnicy łowieccy, których zatrudnia Polski Związek Łowiecki, oraz straż leśna działająca w każdym nadleśnictwie. Są to służby czuwające nad populacjami kilku gatunków zwierząt łownych, których liczebność w Polsce osiąga setki tysięcy osobników. Tymczasem, poza parkami narodowymi, brak jest w kraju wyspecjalizowanej służby, która zajmowałaby się praktyczną ochroną liczących po kilkaset osobników polskich populacji żubrów, rysi, około stu niedźwiedzi i trochę ponad dwóch tysięcy wilków, a także równie niewielkich populacji rodzimych ptaków drapieżnych i innych chronionych zwierząt, które narażone są na wiele negatywnych czynników będących konsekwencją zarówno łamania prawa, jak i gwałtownego rozwoju cywilizacyjnego kraju. Problem ten ma również odzwierciedlenie w polskim prawie, które za skłusowanie jednego zwierzęcia łownego przewiduje karę 5 lat więzienia, a za nielegalne zabicie zwierzęcia z gatunku chronionego przewiduje karę grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat, pod warunkiem udowodnienia sprawcy spowodowania istotnej szkody w środowisku, co w praktyce jest bardzo trudne.

Przy braku skutecznych narzędzi zarówno prawnych jak i technicznych, państwowe instytucje odpowiedzialne za ochronę przyrody, takie jak Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, regionalne dyrekcje ochrony środowiska, a przede wszystkim urzędy gmin, gdy konieczne jest odstraszanie lub odstrzał osobników o nietypowych zachowaniach lub chorych zmuszone są prosić o pomoc Polski Związek Łowiecki. Tymczasem PZŁ to stowarzyszenie, które od wielu lat stara się o powrót niektórych z obecnie chronionych zwierząt na listę gatunków łownych, i z tej racji nie jest żywotnie zainteresowane łagodzeniem konfliktów.  Wyrazem tej postawy jest najnowsze wystąpienie Krajowego Łowczego w sprawie odstrzału wilków, czy też propagowanie przez niektórych myśliwych nieprawdziwych, budzących strach w społeczeństwie informacji o tych drapieżnikach. Świadczą o tym także nielegalne odstrzały wilków, które jeśli dotyczą osobników rodzicielskich, prowadzą do rozbicia grup rodzinnych, śmierci lub nietypowych zachowań pozbawionych opieki szczeniąt, co skutkuje konfliktami z ludźmi.

Zlecanie myśliwym interwencji w sytuacjach konfliktowych ze zwierzętami chronionymi, w tym drapieżnikami podważa w oczach przynajmniej części społeczeństwa wiarygodność naszych instytucji ochrony przyrody oraz samorządów lokalnych, a także słuszność i obiektywizm podjętych przez nie decyzji i działań. Wywołuje gwałtowne protesty, nawet jeśli decyzja jest zasadna i poparta opiniami ekspertów. Zjawisko to jest coraz bardziej widoczne w ostatnich latach, gdy poziom akceptacji i zaufania społeczeństwa do myśliwych gwałtownie spada. Rośnie natomiast oczekiwanie ochrony życia i dobrostanu zwierząt nie tylko towarzyszących człowiekowi, ale także dzikich. 

W wielu państwach europejskich funkcjonują służby ds. dzikich zwierząt czy ochrony przyrody. Doskonałym przykładem jest Hiszpania, gdzie w strukturze policji działającej na terenach wiejskich (tzw. Guardia Civil) od 1988 r. wydzielono służbę do spraw ochrony przyrody (tzw. SEPRONA). Ściga ona między innymi przestępstwa przeciwko przyrodzie, zawiera wyspecjalizowane jednostki do spraw np. kłusownictwa na gatunkach chronionych i podejmuje interwencje w sytuacjach konfliktowych. W hiszpańskiej prokuraturze  utworzono specjalne departamenty odpowiednio przeszkolone do takich zadań. W Turcji podobne zadania wypełnia 41 specjalnych jednostek żandarmerii ochrony środowiska i przyrody, które prowadzą śledztwa i interweniują w sytuacjach wymagających odłowów czy odstrzałów zwierząt stwarzających problemy. W Austrii w każdej komendzie policji funkcjonują wyspecjalizowane jednostki ds. środowiska, które mają takie działania w swoich obowiązkach, zajmują się również ściganiem osób nielegalnie przetrzymujących zwierzęta chronione. W naszym kraju sprawy nielegalnych odstrzałów, wnykarstwa, czy trzymania w niewoli zwierząt chronionych, w tym potencjalnie niebezpiecznych, trafiają do przypadkowych funkcjonariuszy policji, którzy nie mając odpowiedniego przygotowania merytorycznego, często nie doceniają wagi takich spraw oraz konsekwencji niepodejmowania zdecydowanych działań, co prowadzi w wielu przypadkach do umarzania postępowania. To samo dotyczy prokuratur.

Chcemy skutecznie chronić nasze wspólne zasoby przyrodnicze i nie być świadkami sytuacji, gdy konflikty człowieka z przyrodą są rozwiązywane w sposób budzący nieufność i kontrowersje, pozwalający na celowe wyolbrzymianie zagrożenia i apelowanie na tej podstawie o zniesienie ochrony gatunkowej, jak obecnie w przypadku wilka. W związku z powyższym, domagamy się od rządu i parlamentu utworzenia państwowej służby ochrony przyrody.

Formacja taka powinna ściśle współpracować z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, regionalnymi dyrekcjami ochrony środowiska, policją i prokuraturami, ale też naukowcami. Powinna być dobrze wyszkolona, wyposażona w niezbędne narzędzia do rozpoznania faktycznego stopnia zagrożenia w sytuacjach konfliktowych i przyczyn jego powstania, przygotowana do skutecznej i adekwatnej interwencji, monitorowania jej efektów, mając do dyspozycji odpowiednie do wagi zadań uprawnienia i środki.

Przyrodnicze dziedzictwo naszego kraju jest ewenementem w skali Europy. Jesteśmy odpowiedzialni wobec przyszłych pokoleń nie tylko za jego zachowanie, ale i stworzenie trwałych struktur, które pozwolą skutecznie chronić je w przyszłości. Najwyższy już czas, by wprowadzić w życie rozwiązanie, które od lat postulują wszyscy, którym na sercu leży dobro przyrody polskiej, bez względu na preferencje polityczne. Uważamy, że Państwo Polskie powinno wreszcie zostać wyposażone w odpowiedni aparat wykonawczy, pozwalający na skuteczną realizację celów przewidzianych w ustawie o ochronie przyrody, Konstytucji RP oraz umowach międzynarodowych.

juv_podpis.jpg

Młoda wilczyca zastrzelona w woj. lubelskim (Fot. Robert Mysłajek)

wilk_podpis1.jpg

Wilk we wnykach w woj. śląskim (Fot. Michał Figura)


Stowarzyszenie dla Natury "Wilk"    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...