Petycja_w_sprawie_kredytów_indeksowanych

roy

/ #179

2015-01-24 08:20

W zakresie kredytów indeksowanych udzielanych przez Bank  wg  mnie  kwestią która jest chyba istotą problemu i wymaga wnikliwej analizy: gdzie, z jakim podmiotem Bank  zawierał kontrakty swap na zabezpieczenie kredytów indeksowanych. Przyjmując bowiem twierdzenia banków ze kontrakt swap był dla Banku neutralny (w co za bardzo nie wierzę że go tak zawarli by nic nie zarobić bo to przecież do nich nie podobne), zgodnie z zasadą w przyrodzie nic nie ginie to skoro konsument stracił na wzroście kursu to ktoś musiał zarobić. Skoro nie jest to Bank  bo przewalutowanie kredytów na zł z dnia podpisania umów kredytowych spowoduje, że Bank zostanie z otwartymi pozycjami, które będzie musiał jakoś zbilansować (powstaje strata banku o której informują media) to zarobi po drugiej stronie podmiot,który zabezpieczył kontrakt i który w tym wypadku jest beneficjentem wzrostu kursu. Dochodzimy do sytuacji w której gra o zyski z kursu walut w trójkącie wygląda tak: 1) konsument (stratny na wzroście kursu), 2) Bank  (teoretycznie kontrakt zapewnia mu neutralność ale i tak nielegalnie zarabia na spread i to tylko jako pośrednik kredytowy), 3) podmiot zabezpieczający kontrakt (zarabia miliardy na wzroście kursu). W ten sposób dochodzimy do sedna sprawy i najpewniej najbardziej strzeżonej tajemnicy bankowej: kim jest podmiot zabezpieczający kontrakt. Mamy tu w zasadzie 3 opcje: rynek (mało prawdopodobne by bank odpuścił sobie miliardowe zyski), spółka matka (najbardziej prawdopodobne) lub banki sobie krzyżowo w ramach zmowy podpisywały kontrakty nawzajem zarabiając na klientach partnera obciążonych wzrostem kursu. Dla mnie najbardziej racjonalne jest,  że Bank  podpisał kontrakt swap z podmiotem powiązanym (np. firma zależna np. Bank  leasing, spółka matka, podmiot jakiś z Grupy z raju podatkowego na Cyprze). Wówczas przy przewalutowaniu na zł z dnia podpisania umowy owszem powstaje w Banku strata w celu zbilansowania aktywów ale rozwiązanie kontraktu spowoduje zyski u strony zabezpieczającej kontrakt a jeśli kontrakt jest podpisany z podmiotem zależnym to w wypadku sprawozdania skonsolidowanego nie ma straty bo wszyscy są na zero (bank, podmiot  zabezpieczający, konsument) a o tym jakoś nikt nie mówi. Strata i  zyski na zmianie kursu chf powstają tylko jak klient płaci do banku więcej jak pożyczył. Wydaje się, że Bank zawierając kontrakt z podmiotem powiązanym w dużo łatwiejszy sposób transferuje zyski poprzez raje podatkowe niż miałby to robić oficjalnie jako Bank w Polsce. Jest to gruba sprawa i kluczem jest tu kto zabezpieczał kontrakt Banku. Zatem gdy związek banków mówi o gigantycznych stratach sektora z tytułu przewalutowania to podchodzi do sprawy wybiórczo i pomija zyski instytucji finansowych z zabezpieczeń, bowiem w przyrodzie nic nie ginie i ktoś jednak na tym wszystkim musiał zarobić a sprawą winien się zająć prokurator, KNF, UOiK i sam Prezydent.

Ponadto kwestią wymagającą wyjaśnienia jest to czy przerzucanie na
konsumenta ryzyka z tytułu skomplikowanych instrumentów bankowych swap
stanowiących zabezpieczenie instytucji finansowych jest zgodne z prawem.