Petycja na rzecz budowy stacji metra na Białołęce.


Gość

/ #157

2015-07-22 13:10

Wydaje się oczywiste, że skoro urząd miasta dawał pozwolenia deweloperom na zabudowę mieszkalną na Zielonej Białołęce, to liczył się również z koniecznością zbudowania odpowiedniej infrastruktury. Większość mieszkańców tego regionu płaci podatki w Warszawie (% nie odbiega od innych dzielnic stolicy) i nie ważne czy to Warszawiak z krwi i kości czy przyjezdny. A cała ta akcja, że "słoiki" mogą poczekać na metro, bo na Bródnie niby "rdzenni Warszawiacy" dłużej już czekają, jest śmieszne. Metro bardziej się przyda osobom czynnym zawodowo, które muszą dojechać do pracy, a nie starszym emerytom jako transport do najbliższego supermarketu. Dzięki komu rośnie PKB stolicy i rozwija się miasto ? Bródno i tak jest dobrze skomunikowane z centrum Warszawy (kilka linii tramwajowych i autobusowych), a dla rodzin z dziećmi i pracujących w po drugiej stronie Wisły podstawia się dwa autobusy? Trasa S8 wszystkiego nie załatwi (o ile w tym roku będzie oddana), bo i tak większość wybiera komunikację miejską, co powinno być na rękę Urzędnikom, przynajmniej nie komplikuje się i tak trudnej sytuacji z korkami w centrum miasta. A to że ktoś wybrał Zieloną Białołękę na swoje miejsce zamieszkania nie świadczy tylko o tym, że jest słojem. Może kogoś nie było stać na zawyżone ceny mieszkań w pobliżu starej linii metra. Czymś naturalnym byłoby zamknięcie 2 linii metra stacją przy ulicy Głębockiej, gdzie jest dużo miejsca na odpowiednią infrastrukturę, w tym parking typu "parkuj i jedź". A nie schować ostatnią stację między blokowiskami bez możliwości rozwoju odpowiedniej infrastruktury. Jakoś Młociny mogą być pięknie wykorzystane zarówno jako stacja przesiadkowa dla autobusów z okolicznych miejscowości, jak i dla samochodów korzystających z parkingu "parkuj i jedź" oraz mieszkańców okolicznych osiedli. Na Zielonej Białołęce trzeba też wziąć pod uwagę mieszkańców Marek, Zielonki, Wołomina, Radzymina i wielu innych, którzy też chętnie korzystaliby z ostatniej stacji metra jako przesiadki z autobusów międzymiastowych, samochodów itp. do metra w celu dotarcia do pracy w centrum. Nie można brać pod uwagę tylko zameldowanych mieszkańców Zielonej Białołęki. Na Bródnie z pewnością jest mniej ludzi, którzy skorzystaliby na ostatniej stacji przy Rembielińskiej, gdzie jest sporo linii tramwajowych, a bliskość i tak powstającej stacji metra przy Kondratowicza, nie powoduje żadnych kłopotów z transportem. Miasto trzyma z Targówkiem, przez który nie można pociągnąć torów tramwajowych Kondratowicza i Św. Wincentego (bo dla swoich interesów blokują inwestycję) oraz Bródnem. Zapewne koło interesów zatacza coraz więcej kręgów i liczny głos mieszkańców Zielonej Białołęki i okolic jest przez to mniej słyszalny. Jak zwykle $ wygrywają z realną potrzebą większości.