Prawa Psów - pies to nie niewolink

właściciel psa

/ #33 Re: Re:

2011-10-13 18:26

#7: Ania P - Re:  

Psów nie wolno puszczać luzem w lesie dlatego że las jest mieszkaniem dla dzikich zwierząt i pies jako intruz, może dokonać róznego rodzaju spustoszeń. Widziałem jamnika który zadusił małego kotka gdy tylko doczekał się otwarcia furtki - dostępu na sąsiednie podwórko. To samo zrobiłby ze spotkanymi mieszkańcami lasu więc zakaz jest zdecydowanie słuszny.

Jeśli chodzi o zakaz/nakaz dotyczący swobody psów w mieście, w parkach to rzeczywiście mam mieszane uczucia, uważam jednak że kaganiec powinien być bezwzględnie obowiązkowy, a w przypadku psów dużych i średnich również smycz.

Proszę mi powiedzieć, czy jest Pani w stanie zagwarantować że pies którego Pani posiada nie zaatakuje nagle biegnącego dziecka, bo to sa najczęstsze przypadki? Nie wiemy co się dzieje w głowie psiaka, czy zareaguje tak jakby gonił jakąs zabawkę, czy też odezwie się w nim instynkt łowcy. Proszę mi wierzyć, że znam przypadek kiedy właścicielka małego psa nie mogła uwierzyć że jej pupil, bez żadnego, racjonalnego (dla nas ludzi) powodu, rzucił się na dziecko i dotkliwie pogryzł. W jaki sposób miałoby być określane, który pies jest, a który nie jest agresywny? Wyobraża Pani sobie taki przepis i sposób badania psa, by właściel mógł, mając odpowiedni dokument, puszczać go bez kagańca? A może w ramach pozwolenia na spuszczanie psów ze smyczy, powinien wejść przepis by dzieci nie mogły biegać w parkach, bo mogą wywołać agresję u psa?

Napisałem wcześniej o kagańcu i o smyczy. Tak się składa że kiedyś miałem wyżlicę, która lubiła dzieci i jako jeszcze młody psiak, gdy zobaczyła jakieś dziecko, to biegła do niego na złamaniue karku. Ja byłęm pewien że nic się nie stanie, ale ... Pewnego razu widziałem przerażenie w oczach starszej pani która wyszła z wnuczką na spacer i zobaczyła jak moja sunia biegnie w kierunku jej podopiecznej. Do dziś mam to przed oczami chociaż minęło już ponad 10 lat. Uznałem że kaganiec i smycz są niestety niezbędne.