Petycja ws. świeckości Rzeczypospolitej Polskiej

Quoted post

Twix

#418 Re: Re: Re: Re: Re: Re: Hipokryzja

2014-08-15 15:59

#416: imbryk - Re: Re: Re: Re: Re: Hipokryzja 

 Podziwiam Pańską pewność w puste niebo (tak tak wiem, w czasie lotów w kosmos Boga nie spotkali). Jeśli proboszcz parafii w mieście na Śląsku jeżdżący Fiatem Punto jest uosobieniem luksusu to nie wiem jakimi słowami określić życie ludzi posiadających samochody warte kilkaset tysięcy.
Nie wiem też, gdzie słyszał Pan księży wzywających do głosowania na jakąkolwiek partię, ja w kilku kościołach nie miałem okazji.
Faktycznie, cuda uwiecznione na zdjęciach, badane naukowo, niemożliwe do wytłumaczenia to gusła dla głupków. Cóż, nawet gdyby umarli zmartwychwstali, niektórzy nie uwierzą.
grzech pierwszych ludzi to grzech pychy, gdyż uznali oni, że żadnego Boga nie potrzebują.
Hierarchowie nie mają przymiotu nieomylności. Swoją droga nie znalazłem żadnej wypowiedzi, w której hierarchowie kościelni walczą przeciw prawom ludzi. No chyba, że nazywa Pan prawem mordowanie nienarodzonych dzieci. No cóż, barbarzyństwa nie akceptujemy.
Nie podpisałem deklaracji, bo większość jej punktów to glupoty. O forsie realnie jest tylko punkt 7 i 8. Ciekawostka - wszyscy burzą się na kasę którą otrzymuje KK. Sprawdźcie ile kasy zbierają partie polityczne, ile kosztowali nas europosłowie, ile znowu pójdzie na wybory samorządowe, do Parlamentu a potem jeszcze prezydenckie. A wszystko z naszych podatków. Dlaczego mam płacić na nie mój Ruch? Czyżby mówienie o pieniądzach miało na celu oburzyć ludzi i zniechęcić do KK, zamiast pokazywać prawdę? Hmm....

Odpowiedzi

imbryk

#419

2014-08-15 16:38:48

#418: Twix - Re: Re: Re: Re: Re: Re: Hipokryzja

PRAWDE  ?  to  mnie  Pan  ubawił  ha ha ha  haaaaa 

W odpowiedzi posłuże się  tym :

sobota, 12 lipca 2014

Rekordowy spadek liczby praktykujących katolików w Polsce w 2013 roku

 

W dniu przedwczorajszym Istytut Statystyki Kościoła Katolickiego opublikował wreszcie dane dotyczące tzw. niedzielnych praktyk, czyli liczbę "zobowiązanych" katolików, którzy pojawili się na niedzielnych mszach w wyznaczonym do tego dniu (20 październik). Na wyżej wymienione dane przyszło znów nam czekać aż prawie do połowy lipca, co stało się już pewną tradycją. Tytułem przypomnienia, jeszcze cztery lata temu wyniki liczenia wiernych ogłaszane były w kwietniu, w kolejnym roku był to już początek czerwca, dwa lata temu-koniec czerwca, a w ubiegłym roku termin zbliżony z obecnym...

 

Nie będziemy wdawać się w analizy dotyczące sensu prowadzenia takich "liczeń" przez instytucję związaną z kręgami kościelnymi, ale jedna prawda i tak zaczyna powoli docierać do wszystkich- Polska jest krajem podlegającym coraz większemu zjawisku tzw. laicyzacji rozumianej jako procesu stopniowego zmniejszania się liczby katolików regularnie uczęszczających na niedzielne msze, co udowadnia też zeszłoroczne badanie. Co jednak najciekawsze, spadek osób praktykujących dotyczy już prawie całej Polski, a nie głównie terenów podatnych w ostatnich czasach na zeświecczenie. Wskaźnik praktykujących (niedzielnie) dla całej Polski spadł po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia badań w latach osiemdziesiątych poniżej magicznej granicy 40 procent i wyniósł 39,1 procent. Z siedmiu do ośmiu zwiększyła się liczba diecezji, w których wskaźnik dominicantes spadł już poniżej 30 procent. To wszystko świadczy dobitnie, że Kraj nad Wisłą wcale nie jest europejską oazą odporną na proces zwiększania się osób niepraktykujących jak nam jeszcze kilka lat temu próbowano wmawiać. Badanie udowadnia też kolejną popieraną wcześniej przez nas tezę, że w Polsce praktycznie nie ma zupełnie czegoś takiego jak tzw.efekt Franciszka, polegającego na 10-20 procentowym wzroście uczestnictwa w niedzielnych mszach w krajach zachodnich-mocno zlaicyzowanych i tych latynoamerykańskich, gdzie ludzie masowo przechodzą na protestantyzm. Tymczasem u nas w ogóle takie zjawisko nie zachodzi, pomimo że niektóre media próbowały nam to przez pewien czas wmawiać, przecież nie zapominajmy o tym, że ubiegły rok był początkiem pontyfikatu argentyńskiego papieża...

 

Jaki z tego wniosek?
Polscy katolicy patrzą na swoją instytucję przez pryzmat tego co widzą dookoła, czyli aktywnego i natarczywego uczestnictwa wielu osób duchownych w bieżącej polityce. Do tego dochodzi powolna zmiana mentalności społecznej polegająca na coraz większej rozbieżności poglądów "okołobyczajowych" ludzi, które to coraz bardziej różnią się od tzw. nauki kościelnej, no i bardzo ważnym, być może najważniejszym (?) elementem są ujawniane coraz częściej i odważnej, także przez media głównego nurtu, informacje o przestępstwach i nadużyciach osób duchownych, a przecież jeszcze w połowie pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku można było dowiedzieć się o nich prawie wyłącznie z lektury tygodników antyklerykalnych. Poza tym była głucha cisza..... Dlatego wiele osób traktowało KRK jako instytucję praktycznie bez skazy... :-(

Oczywiście należy wspomnieć o tym, że po okresie pontyfikatu polskiego papieża ludziska zaczynają postrzegać Watykan jako coś coraz bardziej odległego i już niepolskiego i naszym skromnym zdaniem ten proces będzie się coraz bardziej pogłębiał...
Gdzie się podziało tzw. "pokolenie JP II"?  :-)

Wygląda na to że  Polacy  poznaja PRAWDE  :)    Wnioski  prosze  sobie  wyciągnąć  samemu.