Moratorium na polowanie na lisy w okresie wychowywania młodych

Wilk i Inni Mieszkańcy Lasu  do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz 

Polskiego Związku Łowieckiego

 

Moratorium na polowanie na lisy w okresie wychowywania młodych

 

Na lisy myśliwi z uprawnieniami mogą polować od dnia 1 czerwca do dnia 31 marca, a ponadto na terenach obwodów łowieckich, w których występuje głuszec lub cietrzew lub prowadzono w ostatnich 2 latach kalendarzowych zasiedlenia zająca, bażanta lub kuropatwy – przez cały rok.”

Apelujemy, aby w okresie zaawansowanej ciąży i odchowu młodych lisiąt, czyli od 1 marca do 30 lipca, został wprowadzony całkowity zakaz polowań na te drapieżniki. Naszym zdaniem zabijanie matek odchowujących młode jest skrajnie nieetyczne, bowiem skazuje na śmierć głodową w męczarniach młode zwierzęta. Lisy bardzo szybko osiągają dojrzałość do samodzielnego życia i już w wieku 4 miesięcy zaczynają same polować. Uważamy, że jako ludzie - współużytkownicy i wspólmieszkańcy Ziemi - nie mamy prawa zabierać innym istotom prawa do spokoju w czasie odchowu potomstwa.

Zwróćmy uwagę na to, że ptaki wymienione w przepisach łowieckich jako te, za sprawą których można na lisy polować również w kwietniu i maju - głuszec, cietrzew, bażant i kuropatwa - są zagrożone między innymi z powodu nadmiernego pozyskania przez myśliwych. A karę w postaci zabijania matek odchowujących dzieci mają ponosić lisy.....

W prawie ludzkim istnieje pojęcie – mir domowy. Mir domowy to zgodnie z definicją podawaną przez słownik języka polskiego: "spokój zamieszkiwania, jako przedmiot ochrony prawa karnego; w Polsce naruszenie go przez wdarcie się do cudzego domu, lokalu lub nieopuszczanie ich wbrew żądaniu uprawnionej osoby jest przestępstwem". Domem zwierząt jest las, który zawłaszczamy dla siebie na rekreację i gospodarkę leśną oraz ( niestety!!!) również łowiecką. Niech ta gospodarka ma ludzkie – w dobrym tego określenia znaczeniu – oblicze.

Dodajmy jedno jeszcze – szczepimy lisy przeciw wściekliżnie, która kiedyś w sposób naturalny regulowała ich populację, ale czy robimy to z miłości do lisów??? Raczej nie!!! Wścieklizna zagrażała ludziom przenoszona przez lisy, psy, koty, myszy czy nietpoerze. A więc gdy chodzi o nasze dobro i bezpieczeństwo, zapominamy o zasadzie pozostawiania przyrody samej sobie!

Apelujemy raz jeszcze – pozwólmy czworonożnym lisim matkom wychowywać w spokoju ich dzieci, nie bądźmy barbarzyńcami skazującymi bezradne maluchy na bolesną śmierć głodową. Nie zasłużyły na nią – jak zresztą żadna żyjąca istota.

 

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Ewa Zimoń do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...