Wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości na drodze wojewódzkiej nr 579, na odcinku przebiegającym przez obszar Kampinoskiego Parku Narodowego

Wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości na drodze wojewódzkiej nr 579, na odcinku przebiegającym przez obszar Kampinoskiego Parku Narodowego / Ogłoszenia / odcinkowy pomiar prędkości na DW 579 / Komentarze


Gość

#1

2021-12-13 07:50

powodzenia!

Gość

#2

2021-12-13 07:51

Oby się udało. Ja bym wprowadziła tam jakieś drastyczniejsze ograniczenia.

Gość

#3

2021-12-13 08:07

Brawo, oby to doszło do skutku :)

Gość

#4

2021-12-13 10:01

Super !!!!!!

Rafał Szymański

#5 OPP DW579

2021-12-13 13:25

Przeczytałem tą "ekspertyzę" SISKOMu na temat omawianej drogi i jak mam duży szacunek dla tej organizacji za to co robią w kwestii opisu infrastruktury, projektów, przedstawiania planów, tak rzeczona "ekspertyza" jest tak miałka i bezwartościowa, że wstydziłbym się pod nią podpisać.
Reasumując to opinia, a nie ekspertyza, w większości lanie wody i brak konkretów, posługiwanie się populistycznymi hasłami i ogólnikami - "znacząco zwiększyła się liczba wypadków", "kierowcy znacząco przekraczają prędkość", "znacząco zmniejszył się poziom bezpieczeństwa".
Czego w niej brak? Konkretnych danych :
- liczba zdarzeń pomiędzy uczestnikami ruchu, ich przyczyn i skutków przed/po przebudowie
- liczba zdarzeń ze zwierzyną i ich skutków przed/po przebudowie
- liczba zdarzeń pomiędzy uczestnikami ruchu, ich przyczyn i skutków przed/po zmianie organizacji ruchu (jako suplement do tej "ekspertyzy").
- liczba zdarzeń ze zwierzyną i ich skutków przed/po zmianie organizacji ruchu (jako suplement).
- skuteczności ograniczeń prędkości na rzeczywiste jej zmniejszenie

To, że w ogóle stała się ona (ta "eskspertyza") przyczynkiem do zmiany organizacji ruchu jest kuriozalne i świadczy tylko i wyłącznie o poziomie zarządzania ruchem w naszym kraju.
Zarzut o nie wzięciu pod uwagę dokumentów, które były co najwyżej opiniami i nie były wiążące dla inwestora też jest niepoważny, bo inwestor lepiej wiedział jaki charakter tej drogi jest mu potrzebny. I nie, nie jest to charakter "turystyczny". Wiem, że droga przechodzi przez KPN, ale jej przebieg jest taki, że chcąc nie chcąc jest ona częścią zachodniej obwodnicy Warszawy, zwłaszcza, że łączy uprzemysłowione i logistyczne tereny NDM-Czosnowa i z drugiej strony Błonia - Pass. Nasze życzenia i zaklęcia nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością. Przed przebudową również przenosiła ruch ciężki, więc nie widzę powodów, aby inwestor sztucznie obniżał jej kategorię i zmieniał na siłę przeznaczenie. Dopóki nie powstanie wygodna droga - czyli S7 Czosnów-Warszawa, ruch ciężki nie przeniesie się na inne szlaki, bo do wyboru ma albo stanie w korkach w Warszawie, albo trase okrężną przez Sochaczew. To również oznacza większa liczbę spalin i CO2.

Finalnie wydano więc kasę na przebudowę drogi do dobrych parametrów drogi wojewódzkiej o zwiększonym nacisku na oś (do 11.5t), większością skrzyżowań z lewoskrętami i dobrą widocznością na całej długości, wykonano poprawną organizację ruchu, zgodną z Rozporządzeniem, z nielicznymi potrzebnymi ograniczeniami do 70 km/h i kilkoma OZ i ustawową prędkością 90 km/h na reszcie odcinka tylko po to, by za trzy lata sztucznie obniżyć prędkość na całym przebiegu i nie wykorzystywać potencjału przebudowanej drogi. Pieniądze poszły więc w błoto, bo dla 60km/h trasa ta mogła mieć od razu znacznie niższe parametry, ale nie taki był plan MZDW.

Jest to doskonały przykład deprecjonowania oznakowania w Polsce i doprowadzenia do sytuacji, w której ograniczenie jest iluzoryczne. Bo ograniczenie 90km/h nie jest problemem na tej drodze, tylko jego przestrzeganie. Jeżeli natomiast wprowadzamy ograniczenie 60, żeby ludzie nie jeździli już 140 tylko około 90, to jest to kontynuowanie błędnego koła i patologicznie rozumianej koncepcji bezpieczeństwa, abstrahując już od tego, że jest to niezgodne z Rozporządzeniem. Bo zarówno Rozporządzenie jak i czerwona książeczka nie definiują ograniczeń prędkości przez pryzmat "charakteru" drogi, tylko jej klasy i parametrów technicznych. Katalog przypadków stosowania znaku B-33 nie jest zbyt długi i na tej drodze nie jest spełniony (obecność dzikich zwierząt nie jest takim przypadkiem, bo informuje o nich znak A-18b) . Nawet kilka OZ jest wyznaczone nieprawidłowo - w obrębie skrzyżowania we wsi Kiścienne i choćby na wjeździe do Cybulic Dużych od strony Kazunia.

Wracając do tezy autora petycji to oczywiście z przyczyn technicznych nie ma możliwości instalacji na tym odcinku OPP. Droga ma niejednoite ograniczenie, do tego posiada mnówstwo włączeń i wyłączeń - skrzyżowań. OPP może być ustawiany tylko między skrzyżowaniami/węzłami. W innym przypadku trzeba by było postawić tutaj kilkanaście OPP, każdy jako niezależne urządzenie, co pożarłoby budżet na kilkanascie innych OPP w innych częściach kraju. Powoływanie się na opinie mieszkańców jest również lekko niepoważne, bo zanim powołałbym się na ich opinię, to zweryfikowałbym wespół z policją jak sami mieszkańcy przestrzegają ograniczeń, przygotując niezonakowane stanowiska pomiarowe.

To że OPP też zmierzają w stronę maszynek do zarabiania pieniędzy na absurdalnych ograniczeniach (pamiętamy pomorskie gminy, które w celu skuteczniejszego zarabiania poobniżały we wszystkich sowich OZtach prędkości do 40km/h) niech świadczy przypadek ze Stalowej Woli. Obecnie na DW871 do Jamnicy obowiązuje 90km/h, ale po instalacji OPP będzie to 80 km/h :) Jedyną przyczyną jest instalacja OPP, co w sumie też nie jest wymienione w Rozporządzeniu jako powód obniżania prędkości.

Zachowanie kierowców na objętym do niedawana OPP na budowanej A1 pokazuje zresztą, ze kierowcy niekoniecznie przejmują się restrykcjami i, przynajmniej częściowo, świadomie przekraczali prędkość o 10-20 km/h na tamtym odcinku (kilkadziesiąt kilometrów z ciągłym ograniczeniem do 70, i w dzień i w nocy).

Reasujmując OPP jest absurdalnym pomysłem, a charakter drogi i jej parametry (deklasyfikację), pomimo wydania mnóstwa pieniędzy na to, aby była taką jaką jest, można będzie zmienić po wybudowaniu drogi alternatywnej.

Różnica w czasie przejazdu 22 kilometrów :

- dla 60 km/h ok 22 min

- dla 90 km/h ok 14 min

Prawie 50% na tak krótkim odcinku to gigantyczna różnica.


Gość

#6

2021-12-13 13:43

Jednak się udało, super.

Gość

#7

2021-12-13 20:07

oby się udało, pozdrówka.

Gość

#8

2021-12-14 12:10

Trzymam kciuki.