Ocalmy rzekę Ner i Górkę Charbicką!

My, podpisani tutaj mieszkańcy Gminy i Miasta Lutomiersk oraz wszyscy, którym leży na sercu dobro przyrody i bezpieczeństwo ruchu drogowego, jednogłośnie i stanowczo sprzeciwiamy się budowie centralnego magazynu depozytowego na potrzeby jednostek Krajowej Administracji Skarbowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą w miejscowości Charbice Górne w województwie łódzkim.

Inwestycja bezpowrotnie zniszczy bezcenny ekosystem doliny Neru.

Dolina Neru ma stać się wkrótce Obszarem Chronionego Krajobrazu, który to jest prawną formą ochrony przyrody. Być może stąd wynika pośpiech inwestora oraz kompletny brak informacji ze strony władz.

Inwestycja ma być umiejscowiona na zboczu wzgórza, w odległości 100 metrów od rzeki Młynówki i 190 metrów od rzeki Ner. Rzeki, nadrzeczne łąki i szuwary oraz okoliczne lasy są domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Żyją tutaj m.in. bobry, sarny, lisy, łosie, sowy, nietoperze, wiele gatunków ptaków, w tym tych objętych ochroną gatunkową. O czystości wody w rzekach świadczy fakt, że żyją w nich raki.

Inwestycja ma powstać na terenie 14 ha (z czego hala magazynowa będzie mieć 6,5 ha). Planuje się budowę hali magazynowej o długości aż pół kilometra i wysokości aż 14 metrów. Ponadto: usytuowane pod gołym niebem, tuż przy rzekach i przy lesie składowisko produktów ropopochodnych (2,2 tys. zbiorników typu mauzer o poj. 1 tys. litrów każdy, czyli 2,2 milionów litrów łatwopalnych i toksycznych substancji), parking na 100 ciężarówek (m.in. cystern) oraz potężna zgniatarka o długości ok. 6 metrów.

Usytuowanie na wzgórzu, wśród lasów i tuż przy rzece spowoduje, że będzie to bomba ekologiczna. Zanieczyszczenia świetlne i dźwiękowe wypłoszą lub zabiją okoliczną zwierzynę. Wszelkie wycieki, którym nie da się zapobiec w stu procentach, zatrują obie rzeki. Składowisko paliw pod gołym niebem w pobliżu lasu grozi wybuchem niekontrolowanych pożarów.

Inwestycja zniszczy lokalne drogi i zagrozi bezpieczeństwu i życiu mieszkańców.

Droga, przy której ma się mieścić magazyn, jest wąska, pozbawiona poboczy i chodników, na odcinku od Charbic do Kazimierza występuje seria ostrych ciasnych zakrętów. Po obu stronach porośnięta jest starymi drzewami, które rosną miejscami w skrajni jezdni. Jeździ po niej dużo rowerzystów, w tym turystów (w bliższej i dalszej okolicy są wyznaczone trasy turystyczne, w tym rowerowe). Niedaleko mieści się szkoła podstawowa, której uczniowie również korzystają z tej drogi (część dzieci chodzi pieszo wdłuż drogi, inne dojeżdżają tędy autobusem). W poprzek drogi przebiegają korytarze ekologiczne, w każdej chwili przed auto może wyskoczyć sarna lub zając. Wpuszczenie w tak wąskie, niedostosowane drogi ciężkiego transportu skończy się katastrofą.

Inwestor nie przewiduje przebudowy dróg, budowy zatok postojowych ani żadnej tego typu infrastruktury. Ciężarówki będą czekać na wjazd blokując kompletnie ruch na drodze, która jest główną arterią komunikacyjną dla mieszkańców. Pod ich kołami zaczną ginąć zwierzęta, być może także ludzie.

Inwestor nie otrzymał jeszcze wszystkich zgód środowiskowych.

Dlatego to jest ostatni moment na powstrzymanie tej budowy. My, podpisani tutaj, nie jesteśmy przeciwko tej inwestycji. Jesteśmy przeciwko tej inwestycji W TYM KONKRETNYM MIEJSCU. Jeśli nie uda nam się powstrzymać tej budowy, będziemy świadkami bezpowrotnego zniszczenia ekosystemu Górki Charbickiej, doliny rzeki Młynówki i doliny rzeki Ner. Wszyscy odczujemy też skutki zniszczenia systemu transportowego, zarówno mieszkańcy jak i podróżni.

Nie rozumiemy:

1. Dlaczego inwestycja jest zaplanowana na zboczu wzgórza, w dolinach rzek, blisko lasów, na terenach które wkrótce mają zostać objęte prawną ochroną, podcas gdy cała centralna Polska to tereny przeważnie płaskie, gdzie można bez trudu znaleźć działki leżące z dala od prawnie chronionych ekosystemów. W pobliżu aglomeracji łódzkiej zostało już przygotowanych wiele miejsc z myślą o tego typu inwestycjach.

2. Dlaczego inwestycja jest zaplanowana w miejscu, do którego nie prowadzi żadna autostrada ani droga ekspresowa, podczas gdy w odległości kilkunastu/kilkudziesięciu kilometrów znajdują się m.in. następujące węzły: od północy Wartkowice, Zgierz (Emilia), Stryków, Łódź Północ; od wschodu Konstantynów Łódzki, Pabianice; od południa Łask. W okolicy istnieją już od dawna centra logistyczne, m.in. w niedalekim Strykowie, dostosowane do ciężkiego transportu, gdzie przyroda i tak uległa już dawno dewastacji.

3. Dlaczego pod uwagę bierze się tylko koszty inwestycji w postaci kupna działki i prac budowlanych, natomiast nie bierze się pod uwagę pozostałych kosztów. Koszty te są łatwo policzalne (m.in. spadek wartości okolicznych nieruchomości, więcej szkód komunikacyjnych, większe zużycie paliwa, mniejsze wpływy z podatków od osób, które zrezygnują z osiedlenia się tutaj lub wyjadą, rezygnacja firm z inwestowania w turystykę i usługi, itp) oraz trudniej policzalne (m.in. gorsza jakość powietrza, zniszczona przyroda, ludzie i zwierzęta narażeni na śmierć z powodu gwałtownego zwiększenia liczby tirów na wąskich drogach). Koszty te są przerzucone przez inwestora na mieszkańców Gminy. Będziemy je ponosić codziennie, przez wiele długich lat, mimo że nikt nas nie pytał o zdanie.

Domagamy się:

1. Przeprowadzenia przez inwestora rzetelnego i bezstronnego audytu środowiskowego.

2. Przeprowadzenia dogłębnej analizy wpływu inwestycji na środowisko naturalne przez urzędy odpowiedzialne za ochronę przyrody.

3. Przeprowadzenia przez Starostwo Powiatowe w Pabianicach dogłębnej analizy możliwości dopuszczenia intensywnego transportu ciężkiego na drogach powiatowych nr 3709E i 3315E oraz odpowiednio przez Urząd Miasta i Gminy Lutomiersk alternatywnych dojazdów do inwestycji drogami gminnymi. Analiza powinna zawierać m.in. ocenę możliwości zachowania dotychczasowego poziomu bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, koszty i źródła finansowania niezbędnych prac dostosowawczych oraz plan remontów bieżących dróg zniszczonych przez transport ciężki.

4. Informowania na bieżąco opinii publicznej zarówno przez inwestora jak i organy władzy wszystkich szczebli o wszelkich planach i ustaleniach dotyczących planowanej inwestycji.

5. Wsparcia decyzyjnego, merytorycznego i organizacyjnego władz samorządowych wszystkich szczebli dla społeczności lokalnej, która ma ponieść największe koszty tej inwestycji.

Naszym zdaniem nie istnieje nawet jeden argument za budową tak ogromnego centrum magazynowego w tym konkretnym miejscu.

Rzeka Ner przez długi czas była niszczona odpadami przemysłowymi z wielkich zakładów w Łodzi. Teraz, po wielu latach, do rzeki wróciło życie. Przyroda na naszych oczach odrodziła się. Czy znowu mamy patrzeć, jak wszystko wokół umiera?

Ocalmy Ner!

Ocalmy Górkę Charbicką!

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Andrzej Gabrych będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.


Musimy sprawdzić, czy jesteś człowiekiem.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...