www.forbes.pl/kredyty-we-frankach-szwajcarskich-mozna-podwazyc,artykuly,172375,1,1.html

#69: Bratek -  

Ciekawy artykuł (i część z komentarzy pod nim).

Jeżeli chodzi o możliwość osiągnięca przez bank dodatkowego arbitralnie ustalonego zysku, to - na przykładzie mojego kredytu - bank uzyskał > 2.5% zysku na początkowym przeliczeniu kwoty udzielanego kredytu z CHF na PLN.

Jest to o tyle dodatkowo ciekawe, że zapis waloryzacyjny w umowie stosowany dla rat, którego mechanizm jest identyczny jak dla początkowego przeliczenia - użycie ustalanej przez bank wartości z jego tabeli kursowej, a nie kursu NBP.

Zapis waloryzacyjny zastosowany w umowie został wpisany na listę klauzul zabronionych UOKiK.

Kredyt brałem w d. BRE Bank. O ile się nie mylę, co najmniej część środków na akcję kredytową bank otrzymał z Commerzbank AG i został on przeliczony na PLN po kursie NBP.

Czyli mamy tu ewidentną różnicę: bank otrzymuje środki (PLN) przeliczone po kursie NBP, a udziela kredytu (PLN, waloryzowanego CHF), przy użyciu swojej własnej tabeli, dzięki czemu uzyskuje na starcie > 2.5%.

Druga rzecz to informacja nt. kredytu, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności.

Nigdzie w umowie kredytowej ani materiałach nt. kredytu nie widziałem informacji ostrzegawczych o nieograniczonym ryzyku związanym ze zmianami kursu walutowego.

Jasne, zakładałem - na podstawie historycznego zachowania CHFPLN - że ryzyko wynosi 30-40%.

I gdyby nie kryzys 2007 - będący podobnie jak czwartkowy skok kursu CHFPLN po uwolnieniu EURCHF przez SNB zdarzeniem nadzwyczajnym (por. art. 357 KC) - kurs franka oscylowałby w przedziale znacznie mniejszym niż +/- 30-40%.

Dodatkowo, kredyt brałem w okresie, kiedy zakładane było wejście do strefy euro, co - gdyby zostało zrealizowane (decyzja polityczna!) - ustabilizowałoby to kurs franka, ale przede wszystkim skłoniłoby mnie do przewalutowania na euro.

Podsumowując, istnieją punkty zaczepienia, by umowy kredytowe udzielone w PLN i waloryzowane kursem CHF podważać.

Sugeruję spisanie innych kwestii, które sprawiają, że umowy te zawierają poważne, dyskwalifikujące je błedy, co sprawia, że powinny być zrewidowane - tutaj, lub w oddzielnym dokumencie założonym np. w Google Docs.