Petycja w sprawie zabudowy terenu po hipermarkecie Tesco na Kabatach

Pan Rafał Trzaskowski, Prezydent m.st. Warszawy

Pani Marlena Happach, Dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy

Pan Robert Kempa, Burmistrz dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy

Echo Investment
 

Szanowny Panie Prezydencie,
Szanowna Pani Dyrektor,
Szanowni Państwo,

jako mieszkaniec oraz radny dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy uprzejmie wskazuję na poruszenie oraz szereg obaw, które zagościły w ostatnim czasie w sercach i umysłach wielu mieszkanek oraz mieszkańców zarówno Kabat, jak również innych cześci naszej dzielnicy, w związku z inwestycją realizowaną na terenie po dawnym hipermarkecie Tesco, w rejonie stacji metra Kabaty.

Jeszcze przed nabyciem terenu przez Echo Investment, potencjalny sposób zabudowy działki budził liczne kontrowersje. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z naciskami inwestora oraz części lokalnych politków na posadowienie w tym miejscu wielkogabarytowej galerii handlowej, z drugiej zaś ze sprzeciwem części mieszkańców bezpośredniej okolicy, którzy tego rodzaju zabudowy nie chcieli. Ostatecznie w 2020 roku teren stał się własnością Echo Investment.

Po długich dyskusjach na linii deweloper-miasto-mieszkańcy wypracowano, jak się wydaje, sensowny kompromis. Na jednej działce plan miejscowy dopuścił zabudowę mieszkaniową, która obecnie znajduje się już na finiszu prac. Na drugiej działce zaś - wedle samego Echo Investment (wskazał tak ówczesny członek zarządu - Marcin Materny) - powstać miały nieduże budynki biurowe, handlowe, usługowe, restauracje oraz kafejki. Echo Investment przedstawiało wówczas również informacje o budynkach o funkcji rozrywkowej, edukacyjnej, czy sportowej. Całość miała zostać okraszona placem miejskim, zieloną skarpą (nawiązującą do poszycia Lasu Kabackiego), oranżerią, ogrodem oraz skwerem rekreacyjnym. Wizja ta była spójna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru (który mówi m. in. o funkcji usługowej) oraz wydawała się akceptowalna zarówno przez władze miasta i dzielnicy, jak również przez większość mieszkańców Ursynowa.

Tymczasem, z opublikowanej w czerwcu 2023 r. odpowiedzi Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m. st. Warszawy na moją interpelację, złożoną w dniu 18 kwietnia 2023 r. wynika, że "(...) W parterach, a także częściowo na drugiej kondygnacji nadziemnej, zaprojektowano lokale usługowe z zakresu handlu i gastronomii. Zgodnie z częścią opisową projektu budowlanego: Na pozostałych kondygnacjach nadziemnych zaprojektowano funkcję hotelarską (...). Funkcja hotelarska będzie świadczeona w formie hotelu o standardzie hotelu 1-gwiazdowego".

Powyższe oceniam jako modelowy przykład próby obejścia zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W mieście stołecznym Warszawa nie raz i nie dwa mieliśmy do czynienia z sytuacjami, w których - pod płaszczykiem usług - deweloperzy budowali tak zwane mikrokawalerki na wynajem krótkoterminowy (np. "hotel" Arche Poloneza czy inwestycje J.W. Construction na Woli). Deweloper każdorazowo twierdzi, że usługi hotelowe to usługi, więc zgodne są z planem miejscowym. Jako "usługi hotelowe" budowane są np 18-metrowe mikrokawalerki. Nikogo przy tym nie interesuje fakt, że jest to skorzystanie z pewnego kruczka prawnego - oczwiście bowiem "usługi hotelowe" są usługami, więc formalnie inwestycja pozostaje zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, niemniej jednak każda osoba rozumująca w sposób racjonalny jest w stanie ocenić, czy rząd np. trzydziestu mikrokawalerek na jedynm piętrze, jedna tuż obok drugiej, mają coś wspólnego z hotelem. Na Kabatach dodatkowo mamy mieć do czynienia, co wynika z odpowiedzi na moją interepelację, z "hotelem o standardzie 1-gwiazdkowym".

Mieszkańcy sceptycznie patrzą na takie otoczenie. Jako radny zaś uważam, że okoliczna infrastruktura publiczna nie jest przystosowana do przyjęcia przykładowo tysiąca czy dwóch tysięcy najemców krótkoterminowych (możemy sobie jedynie wyborazić ile mikrokawalerek może powstać na kilku kondygnacjach w kilku budynkach - na pewno bardzo dużo). Sąsiedzi nie chcą w swojej okolicy setek czy też ponad tysiąca lokali z przeznaczeniem na wynajem krótkoterminowy - typu Booking, AIR BNB czy hałaśliwe imprezy. Jest to spokojna okolica, zaś kilka kondygnacji mikrokawalerek zwiastować może hałas oraz nieporządek. Okolica zostałaby dogęszczona w sposób wysoce szkodliwe - nasili się również problem z parkowaniem, gdyż plan miejscowy nie nakazuje przy mikrokawalerkach (formalnie w myśl prawa budowlanego niebędących mieszkaniami z racji metrażu poniżej 25 m2) zapewnienia tylu miejsc parkingowych, co przy pełnoprawnych mieszkaniach.

Mieszkańcy Kabat czują się oszukani. Na Kabatach mieszka około 30 tysięcy osób, a zapotrzebowanie na usługi z prawdziwego zdarzenia jest ogromne. Zapotrzebowanie to dotyczy wielu obszarów: m. in. kultury, sportu, sklepu o dużej powierzchni, a także usług publicznych. Społeczność lokalna chce mieć dokąd wyjść po pracy czy po szkole - w tym miejscu potrzebne są usługi, handel czy gastronomia, nie zaś dogęszczanie okolicy mikrokawalerkami na wynajem krótkoterminowy!

Apeluję do władz miasta o niezwłoczne podjęcie rozmów z deweloperem. Decyzja o pozwoleniu na budowę jeszcze nie została jeszcze przez Prezydenta miasta wydana. Jako zwolennik dialogu głęboko wierzę, że uda się wypracować koncepcję korzystną dla każdej ze stron. Jestem przekonany, że przy tak dużym zapotrzebowaniu na usługi, sklepy, siłownie, kulturę, usługi publiczne etc., jakie jest obecnie na Kabatach, nie tylko partery nowej inwestycji, ale również i piętra - tak jak obiecywano (!) - uda się zapełnić przestrzenią inną niż szkolidwe mikrokawalerki z kilkudziesięcioma mieszkaniami na jednym piętrze. Jest to bowiem teren dobry nie tylko dla usług prywatnych, lecz również dla usług publicznych. Bliskość stacji metra sprawia, że gdyby w tym miejscu znalazłyby się usługi publiczne, takie jak przykładowo publiczna przychodnia, biblioteka, centrum aktywności lokalnej, urząd skarbowy czy też siłownia miejska - na pewno cieszyłyby się dużym zainteresowaniem mieszkańców całej dzielnicy, która to dzielnica jest przecież trzecia pod względem ludności w całej Warszawie. Wielką rolą samorządu jest dialog z deweloperem oraz z mieszkańcami, zaproponowanie w tym miejscu usług publicznych oraz zaproszenie przedstawicieli dewelopera na sesję Rady Warszawy oraz Rady dzielnicy Ursynów - tak aby mieszkańcy mieli szansę zabrać głos i przedstawić swoje racje.

Z wyrazami szacunku,

Mateusz Rojewski,

Radny dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy.

 

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Mateusz Rojewski będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.


Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...