Petycja w obronie polskiej szkoły

Skontaktuj się z autorem petycji

Temat pod dyskusję został automatycznie utworzony do petycji Petycja w obronie polskiej szkoły


Gość

#876

2016-09-01 14:18

Jestem rodzicem dwójki dzieci: jednego dziecka, które dzisiaj tj. 1 września 2016r. rozpoczyna 1 klasę gimnazjum oraz dziecka, które dzisiaj rozpoczyna naukę w klasie szóstej szkoły podstawowej. Nie wyobrażam sobie, aby od 1 września 2017r. zaczęto wygaszanie gimnazjów. Dotknie to bardzo mnie jako rodzica, ale najbardziej moje dzieci, które pójdą różnymi torami edukacji. Nie wyobrażam sobie tego, aby moje dzieci jednocześnie w 2019r. ubiegały się o przyjęcie do szkół średnich. Specjalnie posłałam młodsze dziecko do pierwszej klasy o rok wcześniej tj. w wieku 6 lat, bo rok później miał być obowiązek szkolny dla sześciolatków, a chciałam uniknąć tego, aby dwa roczniki skumulowały się gdy moje młodsze dziecko będzie ubiegać się do szkoły średniej. Chciałam aby oboje moich dzieci miało równe szanse. Później jednak okazało, że takiego obowiązku sześciolatki nie miały. Już wtedy czułam się bardzo zawiedziona tym co dzieje się w polskiej oświacie. Jednak teraz gdy zaczęto mówić o wygaszaniu gimnazjów to przechodzi wszelkie granice. Jak można wprowadzać reformy, które moim zdaniem powodują niesamowity chaos i zamieszanie. Moje dziecko, które jest obecnie w szóstej klasie jest bardzo zdezorientowane. Przy proponowanej reformie oświaty znowu zabiera się mu rok edukacji, przed wyborem szkoły średniej. Obecnie szóstoklasista nie wie czego się będzie uczyć za rok i gdzie. Również dziecko, które mam w I klasie gimnazjum zadaje wiele pytań. Co będzie w dziećmi słabszymi, które będą musiały powtarzać obecną I klasę gimnazjum? Jako rodzic wyrażam sprzeciw proponowanej reformie oświaty!!! Nie zgadzam się na tą reformę. Moje dzieci również!!! Proszę wysłuchajcie opinii zwykłych ludzi. Dziekuję.


Gość

#877

2016-09-01 14:28

Ponieważ zgadzam się z jej treścią i uważam,że obecne działania pani minister zaszkodzą przede wszystkim dzieciom.

Gość

#878

2016-09-01 15:30

Ponieważ pracowałam przy reformie wprowadzanej w 1999 r. uważam, e bałagan, który wprowadzono jest skandalem. Zamiast pracować nad optymalizacja procesu edukacyjnego (diagnozy stanu istniejącego).Nikt z ministrów nie pokusił się o rzetelną ocenę dotychczasowego stanu rzeczy - nikt nie prowadził żadnych badań, nie sformułowano rzetelnych wniosków. A szkody poniesione m.in. za ministra Giertycha są trudne do odrobienia, nie mówiąc o obecnej sytuacji..

Gość

#879 Re:

2016-09-01 17:00

#876: -  

 Ta reforma dotknie uczniów, rodziców i nauczycieli, ale Pani z MEN jeśli kogoś posłucha, to tylko "zwykłych ludzi", chioć już nawet i w to wątpię.  Jestem pedagogiem w gimnazjum. Buntuję się przeciwko porażająco negatywnym opiniom społeczeństwa wypowaidanymi pod adresem młodzieży w  wieku gimnazjalnym. To przecież Pani idzieci, dzieci innych rodziców, które są lustrzanym odbiciem tego jak rodzina, społeczeństwo i system je kształtuje. Są luźmi sukcesu, mają dobrze poukładane w głowach i w sercu, a niektórzy coś za uszami. Zbyt wiele wypowiadających się osób  w różnych miejscach oczernia ich i wskazuje gimnazja jako miejsce wszelakiego zła. To Ci, którzy nie mają kompetencji do takich wypowiedzi, ale cóż - Polak potrafi... Dziesiejsze wypowiedzi Pani minister, to stek bzdur i kłamstwa. Życzę Pani i Pani dzieciom, ale też najmłodszemu i młodemu pokoleniu cudu przemiany mentalności tych, od których zależy dzisaij los naszych dzieci i uczniów, a w perspektywie nas samych.


Gość

#880

2016-09-01 18:51

Zepsuć można łatwo , a tworzyć trzeba latami. I w imię czego tz. "DOBREJ ZMIANY" .


Gość

#881

2016-09-01 19:57

Manipulacja przy systemie oswiaty to zmianyna dlugielata a nie na chybcika wydawanedecyzje.

Gość

#882

2016-09-01 20:36

Dlatego że nie zgadzam się z pomysłami obecnej minister i uczęszczaniem dzieci na dwie zmiany do szkoły. Moje dzieci chodziły na dwie zmiany do szkoły i wiem co to dla nich znaczyło, przychodziły o godzinie 18 -tej zmęczone i nic się im nie chciało. A co z tymi nowymi budynkami gimnazjalnymi , mają stać puste i straszyć za parę lat? Co z programami nauczania , co z nauczycielami którzy będą tracić pracę . Co ta Pani chce udowodnić wprowadzając tak zwaną dobrą "zmianę". Czy ona choć raz straciła pracę? Czy wie jakie będą koszty tych "nowych " rozwiązań?

Gość

#883

2016-09-02 06:27

moje dziecko jest własnie z rocznika eksperymentalnego i obawiam się tych zmian

Gość

#884

2016-09-02 07:10

Ponieważ uważam, że ciągłe zmiany w szkolnictwie wprowadzą tylko i wyłącznie chaos. Za proponowanym zmianami nie stoi przemyślana polityka, nie stoi racjonalne myślenie tylko chęć zemsty na poprzedniej ekipie rządzącej. Jeśli za jeden z głównych powodów likwidacji gimnazjów jest rzekomy wzrost chuligańskich zachowań uczniów to chciałbym się dowiedzieć jak rzadzący zamierzają ten problem rozwiązać. Osobiście uważam,że problem leży w wychowaniu dzieci, jakie wartości wynoszą z domu i jeśli ktoś jest chuliganem bo takie wzorce wyniósł z domu to będzie tym chuliganem również w 8 klasowej podstawówce.
mobik

#885

2016-09-02 08:14

Takie zmiany nic nie wnoszą. To że ktoś chodził 8 lat do podstawówki 20 lat temu nie oznacza, że teraz mamy się cofać. Równie dobrze możnaby zakazać sprzedaży kolorowych telewizorów bo 20 lat temu mieli tylko czarno-białe. Tu trzeba zmienić prawa nauczycieli, aby mogli działać, gdy uczniowie są agresywni. I piszę to nie jako nauczyciel tylko jako rodzic 10 letniego dziecka.


Gość

#886

2016-09-02 08:24

Nie burzyć, ale poprawiać.

Gość

#887

2016-09-02 09:12

Dość przepychanek politycznych, nieprzemyślanych i niekonsultowanych działań w dziedzinie oświaty polskiej!

Gość

#888

2016-09-02 11:36

Psucie jest zawsze znacznie łatwiejsze niż naprawianie. Nie wymaga ono żadnych kompetencji. Dlatego zanim coś zepsujemy zastanówmy się!

Gość

#889

2016-09-02 11:38

Bo to eksperyment na dzieciach ktorych nikt o zdanie nie zapytal .PIS oczywiście wie lajlepiej co dla dzieci jest dobre co złe.Ta zmiana powinna byc rozłożona w czsie i właściwie przygotowana a nie na łapu capu.

Gość

#890

2016-09-02 14:24

Ponieważ jest to wprowadzane w pośpiechu, likwidacja gimnazjów po 17 latach ich funkcjonowania jest bez sensu, są to ruchy zwijające polskie szkolnictwo

Gość

#891

2016-09-02 16:37

Bardziej niedorzecznej dectzji w historii szkolnictwa nie było jeszcze.

Gość

#892

2016-09-02 16:44

Decyzja rujnująca kilkunastoletnią pracę i dokonania środowiska nauczycielskiego i naszych dzieci-uderzy w poziom edukacji...odseparuje nasze dzieciaki od możliwości kształcenia/kontynuacji nauki w innych krajach.
G

#893 Re:

2016-09-02 18:52

#4: N-L -  

 Racja!


Gość

#894

2016-09-02 21:57

Wrogie Polsce siły niszczą nasz kraj niszcząc edukację naszych dzieci. To szkodliwe działanie wymierzone w przyszłość. Nie pozwólmy zniszczyć naszej przyszłości.

Gość

#895

2016-09-02 23:00

Nie chcę aby moje dziecko było królikiem doświadczalnym nowego systemu edukacyjnego. I chciałabym dalej pracować z młodzieżą gimnazjalną bo to świetni ludzie.

Gość

#896

2016-09-02 23:42

Celowe działania aby osłabić polską oświatę a przy okazji zwolnić nauczycieli. Te działania pomijają dobro ucznia.

Gość

#897

2016-09-03 04:17

Ponieważ uważam, że gimnazjum to dobry element w systemie. Przez lata ich działalności wypracowały własny styl, nauczył się rozwiązywać problemy dzieci/młodzieży w tym trudnym wieku, stanowią nowoczesną alternatywę wobec nauczania w klasach VII-VIII (niepotrzebne ciągnięcie podstawówki wiążące się z "jazdą na opinii", bez wprowadzenia nowej jakości), dając uczniowi nowe otwarcie i sprofilowaną pod jego kątem ofertę edukacyjną.
"Hussowski"

#898 Korzysci płynące z obecnego porządku edukacji i obszary wymagające zmian

2016-09-03 04:33

Warto też podkreślić, że bardzo cenną nową jakość wnoszą do systemu gimnazja katolickie. Po prostu szkoda tych szkół, pracy ludzi, nawiązanych więzi, twórczego wysiłku. Dzieci dzięki pominięciu rejonizacji mająszansę na wcześniejsze wejście w dorosłość, podejmowanie samodzielnych decyzji, wcześniejszą dojrzałość i swiadomość, że są kowalami swego losu. To nie są lata 60-te, by miało sens ciągnięcie w nieskończoność podstawówki.

Mam dziecko po gimnazjum, zaczynajace właśnie gimnazjum i zaczynające podstawówkę jako 6-latek. Gomnazjum katolickie dało doskonały rezultat w zakresie rozwoju osobowości i usamodzielnienia; drugie dziecko, opuszczając podstwówkę po 6 klasie, oderwie się od swej złej opinii, ma szansę na nowe otwarcie, wyjście z toksycznego, niszczącego i deprymującego układu, musi zapracować na opinię od nowa - tym razem to gimnazjum publiczne, ale ze wstępnego oglądu szkoły wynika, że to będzie nowa jakość. Nie wyobrażam sobie, by najmłodsze z dzieci trwalo 8 lat w podstawówce! W tej samej grupie rówieśniczej, z tąsamą kadrą bez względu na to, jaką sobie opinię wypracuje. Po 6 klasie potrzebuje nowego otwarcia i perspektyw. Szkoda, że zajęcie w klasach 1-3 nie przypominają częściowo trybu pracy w prszedszkolu - tj. cały dzieć (od 9 do 15) jakieś zajęcia w tym te kilka godzin typowej edukacji wczesnoszkolnej - pozostał czas powinny też spędzać we własnym gronie (nie na świetlicy) ze swoją panią/paniami, ewent. na innych zajęciach lżejszego kalibru, uwzględniających wielowymiarowość rozwoju; poświęcić ten czas także na odrobienie lekcji, by w domu nie było konieczne powracanie do zadań szkolnych, tylko by był to czas na kontakt z rodzicami i rozwijanie pasji i zainteresowań. Nauczanie 1-3 w obecnym kształcie jest przestarzałe, należy je zmodyfikować, urozmaicając. W obecnym kształcie to w pewnej mierze stracony czas i szansa na równomierny rozwój dziecka.

Do nauki psania oprócz pisania reką należy koniecznie włączyć obligatoryjnie kurs prawidłowego pisania na komputerze z wykorzystaniem wszystlich palców. Oni nie będą pisać ręcznie, tylko na komputrze, ważne, by od początku robili to prawidłowo! i efektywnie!


Gość

#899

2016-09-03 06:29

Ponieważ chce aby zostały gimnazja

Gość

#900

2016-09-03 11:10

Jestem przeciwna wprowadzaniu zmian w szkolnictwie, jedynie po to, żeby nie było tak jak do tej pory. Jako podatnik, uważam, że powrót do starych rozwiązań jest wyrzucaniem moich pieniędzy w błoto. Poza tym, świat się zmienia i należy nadążać za nowoczesnymi rozwiązaniami, a nie wracać do przeszłości.