Uratujmy teren nad Stawami Umultowskimi w Poznaniu dla rekreacji, sportu i przyrody. Nie pozwólmy stworzyć w jego centrum węzła komunikacyjnego, generującego m.in. ruch tranzytowy!

Komentarze

#401

Jest to wyjątkowe miejsce, w którym spędziłam całe dzieciństwo. Nie ma w Poznaniu już wielu miejsc takich jak to :(

Weronika Graz (Poznań , 2018-04-04)

#408

Znam istotę klinów zieleni w sytemie przyrody i zawsze będe je chronić .

Anna Dubownik (Toruń , 2018-04-04)

#410

Podpisuję, ponieważ jestem wieloletnią mieszkanką os. Batorego i nie wyobrażam sobie, by teren rekreacyjny w obszarze Stawów Umultowskich miał zamienić się w ruchliwą ulicę. Jest to niezbędny teren zielony, który dostarcza nam, mieszkańcom okolicznych osiedli i studentów Kampusu UAM Morasko, miejsce na wytchnienie i przede wszystkim - miejsce pewnego, czystego powietrza. Jest według mnie niedopuszczalnym przekształcanie tego terenu, siedliska bioróżnorodności i miejsca wypoczynku, w ruchliwą, wypełnioną spalinami samochodów ulicę.

Michalina Krakowiak (Poznań, 2018-04-04)

#420

To zbyt cenny i unikalny teren przyrodniczy i rekreacyjny w granicach Poznania, by go zniszczyć. Lasy, jeziora, strumienie, bagna, szuwary, leśna zwierzyna, szlak turystyczny do rezerwatu meteorytów, drogi rowerowe, pola uprawne, szkółki jazdy konnej, leśne drogi służą tysiącom mieszkańców na co dzień i od święta. Stanowcze NIE dla spalin, hałasu i zatłoczonych asfaltowych dróg.

Krzysztof Kusy (Poznań, 2018-04-04)

#421

Podpisuję

Wiktoria Gosa (Poznań, 2018-04-04)

#426

Należy dbać o takie tereny szczególnie w mieście.

Marcin Glabus (Poznań, 2018-04-04)

#429

Podpisuję ponieważ uważam że ten teren powinien być chroniony, to jedyny taki teren w tej części Poznania dla rekreacji, relaksu spacerów, służą jako scieżki do biegania czy na rower.Korzystają z niego zarówno młodzi ludzie jak i starsi rodziny z dziećmi o każdej porze roku spędzają tu naprawdę dużo czasu. Nie tylko z pobliskiego Umultowa czy Moraska ale również z Winograd, Piątkowa i Naramowic ale i z innych rejonów Poznania. Mieszkam tu od 12 lat i mam rodzinę w tym rejonie od wielu lat.
Teren jest nieskażony i bardzo naturalny - wszystko dzieje się jak natura chce
i właśnie to jest piękne. Wraz z pobliskim rezerwatem Morasko tworzą jedyny taki klimat w tej części Poznania który pozwala na chwilę oddechu od marketów, ulicy Obornickiej, wieżowców i bloków itp. Powinniśmy chronić takie miejsca. Są stawki gdzie pływają kaczki i łabędzie. W pobliżu jest piękny las gdzie żyją zwierzeta, jest wiele ptaków, na ulicy Huby jest również stadnina koni która tworzy swoisty klimat tej okolicy. Kolejne takie spokojne tereny na spacery są dopiero za Poznaniem przed
Biedruskiem - ale jest to teren znacznie mniejszy. Teraz ruch jest ale to mieszkańców, a otwarcie drogi zmieni wszystko. Ludzie będą jeździć drogą jako objazdem. Jestem przeciwna budowaniu drogi na ulicy Huby /i/lub Umultowskiej ponieważ zabije to naturalne środowisko którego tak niewiele jest.
Poza tym szkoła nowo budowana jest usytuowana z drugiej strony i należałoby odnowic dojazdy ulicy od strony kościoła oraz od strony Dzięgielowej - z tamtej strony od Naramowickiej jest duzo większe zagęszczenie ludnosci

Justyna L. (Poznań, 2018-04-04)

#435

Podpisuję się, ponieważ:
* Jest to jedyny tego typu ekosystem w okolicy, który zamieszkują zwierzęta: kaczki, łabędzie, ryby, mniejsze skorupiaki.
* Okolica jest atrakcyjna turystycznie i sportowo dla mieszkańców Piątkowa, Moraska i okolic.
*
* Dzięki temu w Poznaniu mamy jedyny w swoim rodzaju kampus akademicki UAM, który tak blisko "obcuje" z naturą. Jest to na pewno jeden z olbrzymich atutów tej uczelni. Nie ma w Poznaniu drugiej takiej uczelni, bo nawet Ogród botaniczny Uniwersytetu Przyrodniczego, graniczący z węzłem komunikacyjnym Rondo Obornickie - ul.Niestachowska - ul. Dąbrowskiego, traci w tym wypadku na swojej "atrakcyjności". W zasadzie przez swoją lokalizację, botanik w chwili obecnej nie ma żadnych walorów...
Obecnie Miasto prowadzi politykę absurdu: z jednej strony zamyka się centrum miasta na ruch samochodowy, buduje się sztuczne tereny zielone, żeby zapewnić mieszkańcom możliwość "obcowania z naturą", a na obrzeżach miasta, gdzie te tereny występują, niszczy się je w poczet jak to mówią "wyższych idei".
Popieram budowę drogi dojazdowej do moraskich osiedli, ale z wyłączeniem terenów zielonych znajdujących się k/ UAMu. Miasto wydając 30 lat temu decyzję o pozwoleniu na budowę osiedli w tej okolicy powinno tak zagospodarować teren, aby umożliwić jego mieszkańcom swobodny dojazd do swoich posesji BEZ INGERENCJI W ISTNIEJĄCY EKOSYSTEM.

Anna Szeląg (Poznań, 2018-04-04)

#440

Podpisuje, poniewaz jestem mieszkańcem od wielu lat i kocham okoliczna przyrode. Nie chcemy ruchu drogowego przy naszym pieknym azylu.

Franciszek Kulczyński (Poznań, 2018-04-04)

#441

Jestem mieszkańcem omawianych terenów i zależy mi by zachowały swój niepowtarzalny klimat.

Jan Suszczyk (Poznań, 2018-04-04)

#442

Nie wyrażam zgody na niszczenie terenów zielonych zamieszkałych przez liczne zwierzęta w imię budowania drogi wówczas gdy dojazd do miasta już istnieje i jest całkiem dobry.

Julia Dudzic (Będzinko, 2018-04-04)

#446

zależy mi ma ocaleniu tego obszaru, mieszkają tam moi rodzice i przyjaciele i nardzo cenią sobie piękno tamtejszej przyrody

Magdalena Grodzicka (Warszawa, 2018-04-04)

#453

To piękny teren i nie można to niszczyć

Izabela Dudlik (Krerowo, 2018-04-04)

#454

Mieszkam niedaleko, mieszkają tu znami ciągle jeszcze kaczki, łabędzie, sarny i króliki i tak powinno zostać. Do niedawna były dziki, które odstrzelono :(
Wolę postać w korku niż mieć wygodny dojazd kosztem egzystencji dzikich zwierząt.
Cieszmy się, że jeszcze mamy w pobliżu naturę i świerze powietrze.
Jeśli komuś to nie odpowiada może się przenieść w jakieś zatłoczone miejsce w pobliżu fabrycznych kominów.

Anna Chiciak-Regel (Poznań, 2018-04-04)

#460

Ratujmy stawy :)

Piotr Barełkowski (Poznań, 2018-04-04)

#469

Trzeba dbać o enklawy zieleni i miejsca niedostępne dla aut. Takich zakątków jest coraz mniej,a stanowią one płuca dla stałe rozwijającego się miasta.Bez nich smog będzie jeszcze większy w Poznaniu.

Monika Olejniczak (Koziegłowy, 2018-04-04)

#472

Potrzeba więcej zieleni,a na różanym potoku teraz jest go co raz mniej! Szkoła wybudowana,wszsyko bedzie wydeptane i brzydkie pozdrawiam!

Tymek Kaczmarek (Poznań, 2018-04-04)

#481

Mieszkam tam i wiem ile to spokojne miejsce znaczy dla mieszkańców okolicznych osiedli, Piątkowa, Umultowa, Moraska. To chyba żart!

Marta Grzybek (Poznań , 2018-04-04)

#482

mieszkając w Puszczy Zielonka obcuję z naturą i szanuję naturę . Do Poznania można dojechać nie niszcząc tej enklawy!

Mira Kornecka (Zielonka, 2018-04-04)

#487

Popieram w całej rozciągłości - na tym terenie występują też chronione jaszczurki zwinki, jeże , mają swoje przejścia sarny, lisy , zające , gnieżdżą się w stałych miejscach kruki, sójki , dwa rodzaje dzięciołów, o wielości mniejszych ptaków nie wspomnę , proszę zapytać botaników uniwersyteckich jaka tu występuje nietypowa dla tego rejonu różnorodność mchów i porostów - świetne lekcje botaniki i biologii na żywo!

Danuta Passon (Poznań, 2018-04-04)

#492

Podpisuję, ponieważ w okresie zimowym jest to jedno z niewielu miejsc w Poznaniu, w którym można oddychać świeżym powietrzem, z czego korzysta wielu mieszkańców miasta - nie tylko najbliższych okolic. Podpisuję również ze względu na to, że ten las jest ostoją dla dzikich zwierząt będących pod ochroną.

Agnieszka Powierska (Poznań, 2018-04-04)

#500

Podpisuję, ponieważ w pełni zgadzam się z przesłaniem dotyczącym konieczności ochrony terenów zielonych i możliwości zapewnienia mieszkańcom nie tylko sąsiadujących terenów, ale całej aglomeracji, nie tylko aktualnym ale i przyszłym pokoleniom życia blisko natury, zagrożonej przez ekspansję prymitywnej modernizacji. Nie powinno się niszczyć tych nielicznych enklaw zieleni i wyciszenia, tak ważnych dla jakości życia. Należy szczególnie docenić postanowienia przywołane w punkcie 5. niniejszej petycji są one bowiem przykładem rzadkiej zgody głosów instytucji miejskich i obywateli.

Dorota Piontek (Poznań, 2018-04-04)

#501

Ponieważ często chodzę tam wypoczywać i pobyć bliżej natury. Z własnych obserwacji wiem, że jest to teren, na którym mieszka mnóstwo zwierząt takich, jak sarny, dziki, zające, i bobry, które często przekraczają tę drogę. Ze względu na to może istnieć znaczne ryzyko wypadków na tym odcinku ul. Umultowskiej, jeśli ruch samochodowy zostanie wzmożony. A to nie odbije się raczej dobrze ani na zwierzętach i tutejszym ekosystemie, ani na kierowcach.

Jan Jurga (Poznań, 2018-04-04)

#509

Podpisuję, ponieważ spędzam na tych terenach dużo czasu i nie wyobrażam sobie, aby miały zamienić się w węzeł komunikacyjny.

Natalia Przychodzeń (Poznań, 2018-04-05)

#512

Spędzam tam dużo czasu biegając i nie dam zniszczyć tego miejsca!

Aleksandra Siwierska (Poznań, 2018-04-05)

#515

Kliny zieleni powinny być chronione jako dobro kultury i urbanistyki, a nie niszczone drogami szybkiego ruchu

Carmen Glowacka (Poznań, 2018-04-05)

#516

Jestem studentką architektury krajobrazu. Wiem jak ważne są kliny zieleni dla świata, Polski, a przede wszytskim dla Poznania i jego mieszkańców. Węzły komunikacyjne zniszczą cenna zieleń i ostoje dla flory i fauny.

Paula Fogt (Poznań, 2018-04-05)

#517

Te stawy to przepiękne miejsce. Zasługuje na ochronę.

Robert Wojtan (Poznań, 2018-04-05)

#526

Chodzę tam na spacery i nie chciałabym utracić tego miejsca

Ewa Madziar (Poznań , 2018-04-05)

#532

Podpisuję, bo chcę chronić zieleń i piękno tego świata

Julia Gorzelańczyk (Poznań , 2018-04-05)

#539

Podpisuję, ponieważ jestem przeciwna budowie węzła w tym miejscu. Tak niewiele mamy w Poznaniu miejsc zielonych. To zwłaszcza zasługuje na szczególną ochronę jako miejsce rekreacji dla okolicznych mieszkańców ale także studentów kampusu uniwersyteckiego!

Katarzyna Śliwińska (Poznań, 2018-04-05)

#547

Od 25 lat jestem mieszkańcem os. Batorego. Przez ten czas pod wpływem działań urbanistycznych przy ul. Błażeja, pobliski rezerwat Żurawiniec zamienił się w park. Bezpowrotnie zniknął urok tego miejsca. Wskutek melioracji malownicze stawki zamieniły się najpierw w bagienka a następnie wyschły zupełnie. Rzadkie gatunki ptaków już tu nie bytują. Obszar opuściły inne zwierzęta leśne. Nie chcę by ten sam smutny koniec spotkał obszar stawów Umultowskich. To ostatnie zalesione miejsca które pozwalają mieszkańcom Piątkowa na aktywny wypoczynek, spacery z rodziną, obcowanie z przyrodą. Są płucami Piątkowa. Nie mam wątpliwości, że droga utwardzona na ulicy Umultowskiej stanie się tranzytem ponieważ tak stalo sie z ulica Dzięgielowa oraz Krygowskiego których użytkownicy uciekają z korkującej się ulicy Naramowickiej. Plany miejskie zakładające odciążenie ulicy Naramowickiej od wielu lat przewidują poprowadzenie nowej drogi dwupasmowej równoległej do ulicy Naramowickiej (i Umultowskiej), okolo 300-1000 metrow na zachód od ulicy Naramowickiej.Trzymajmy się tych planów.

Agnieszka Masadyńska (Poznań, 2018-04-05)

#548

POPIERAM - KOMISJA ZIELENI MIEJSKIEJ RADY SENIORÓW W POZNANIU

JĘDRZEJ STEFAN OKSZA - PŁACZKOWSKI (POZNAŃ, 2018-04-05)

#553

Okolice stawów umultowskich to piękne miejsce, często wybierane przez Poznaniaków na weekendowe spacery i rodzinne wypady na łono natury. Stanowi również ostoję przyrody w mieście, dzięki miejscom takim jak to, Poznań należy do najbardziej zielonych miast w Polsce. Budowa drogi tranzytowej w tym miejscu stanowiłaby bezpośrednie zagrożenie dla wielu żyjących tu zwierząt, oszpeciła i zanieczyściła okolicę.

Bartosz Sołtysiak (Poznań, 2018-04-05)

#554

Droga tranzytowa w tym miejscu jest zbędna. Jedyne, co by wniosła, oprócz minimalnego usprawnienia ruchu, to pozbawienie Poznaniaków cennego miejsca rekreacyjnego i zminimalizowanie jego walorów przyrodniczych.

Marek Tomczak (Poznań, 2018-04-05)

#556

Dość niszczenia naturalnego środowiska. Sporo wędruję pieszo, to miejsce jest piękne i tak powinno zostać. Nie chcę betonu, szkła i asfaltu!

GENOWEFA NOWAK (KOZIEGŁOWY, 2018-04-05)

#559

Jako mieszkaniec okolicy oraz profesor biologii jestem zdecydowanie za ograniczeniem ingerencji i rozbudowę komunikacyjną tego obszaru, który ma duże walory przyrodnicze, rekreacyjne i dydaktyczne. Jeden ze stawów, bliżej drogi, należy do UAM i wraz z drugim stawem jest cenną ostoją ptactwa wodnego, terenem badań biologów i ćwiczeń terenowych studentów Wydziału Biologii UAM.

Edward Gwóźdź (Poznań, 2018-04-05)

#569

Kliny zieleni stanowią ważny i w dzisiejszych czasach jakże ważny element terenów zieleni miasta. Jako studenkta architektury krajobrazu zdaje sobie z tego szczególnie sprawe. Zielona przestrzeń powinna być dostępna dla społeczeństwa, nie powinno się jej ograniczać. Zwłaszcza gdy teren jest tak cenny. Przeprowadzenie w tym miejscu węzła drogowego spowoduje nieodwracalną stratę.

Martyna Niemczyk (Poznań, 2018-04-05)

#570

Podpisuję, ponieważ zgadzam się z inicjatywą pozostawienia obszaru znajdującego się na Umultowie do rekreacji i sportu.

Jacek Wychowaniec (Poznań, 2018-04-05)

#571

Wspaniałe miejsce na spacery. Oaza spokoju i zieleni w Poznaniu.

Agnieszka Lech (Suchy Las , 2018-04-05)

#588

Podpisuję ponieważ chroniąc przyrodę chronimy ludzi.

Elżbieta Kosińska-Fikus (Poznań, 2018-04-05)

#589

Zgadzam się z postulatami. Z rodziną bywam tam bardzo często i jest to jeden z niewielu terenów w Poznaniu gdzie można obcować z przyrodą i uciec od miejskiego zgielku

Monika Baczyk-Widawska (Poznań , 2018-04-05)

#595

Jeżdżę tamtędy rowerem. To piekna okolica.

Monika Lidwin (Suchy Las, 2018-04-05)

#598

Nie jestem poznanianką, jednak solidaryzuję się z mieszkańcami pragnącymi zachować możliwość wypoczynku i kontaktu z przyrodą.

Agnieszka Hottowy (Tychy, 2018-04-05)

#599

Zgadzam się z punktami petycji.

Robert Studziński (Poznań, Umultowska, 2018-04-05)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...