Przywróćmy wolontariusza do schroniska oraz wprowadźmy jasne zasady współpracy oraz komunikacji ws. wolontariatu w schronisku Ciapkowo w Gdyni

Komentarze

#201

Podpisuje poniewaz mam na wzgledzie dobro zwierzat

Iwona Pietrucha (Gdynia, 2020-05-18)

#202

PospisujMy - Psiaki czekają na Wolontariuszy ❤️❤️❤️❤️❤️

Ewa Rozumek (Luboń, 2020-05-18)

#204

Tak trzeba, hails

Radosław Adamowicz (Kraków, 2020-05-18)

#206

Podpisuję w imieniu Fundacji Canum Argentaria. Schroniska nie dopuszczające wolontariuszy są z automatu podejrzane o złe traktowanie zwierząt. Przez co pieniądze z datków, zbierane przez fundacje, w dużej mierze są przeznaczane na ratowanie zwierząt przed trafieniem do pseudo-schronów, które w końcu też są utrzymywane z naszych, podatniczych pieniędzy. I w ten sposób ludzie dają swoje pieniądze by ratować zwierzęta przed trafieniem do "schronisk" utrzymywanych też za ich pieniądze, bo przecież gminy, z publicznych środków, płacą takiemu schronisku za przekazywane tam zwierzęta. To jest nie tylko kwestia dobrostanu zwierząt, ale także marnotrawienia środków publicznych. Do czego żaden urzędnik samorządowy lub państwowy nie ma prawa dopuszczać. Poddanie się kontroli organizacji prozwierzęcych i dopuszczenie działania wolontariatu to jedyne skuteczne środki zapobiegania nadużyciom wobec powierzonych zwierząt przez właścicieli lub kierownictwo schronisk. Dlatego musi być poparte przez organy władzy. Zarówno w związku z ustawowym obowiązkiem monitorowania dobrostanu powierzonych schronisku zwierząt bezpańskich, a więc stanowiących odpowiedzialność gminy gdzie zostały zabezpieczone, jak i w związku z przeciwdziałaniem marnotrawieniu środków publicznych.

Katarzyna Sudbury (Warszawa, 2020-05-18)

#214

Niewiarygodne, że w naszym państwie nadal bezdusznie wykorzystuje się zaangażowanie wolontariuszy, ich czas, kreatywność, pieniądze i zdrowie, traktując ich jak naiwniaków, którym się chce zmieniać świat na lepszy, a jedyną nagrodą jest szczęście w oczach ich podopiecznych. Najgorsze w tym jest to, że ich przeciwnikiem są ludzie, których kiedyś wzruszał los zwierząt, a teraz są jedynie elementem instytucji OTOZ Animals, której członkowie przestali rozumieć, że właśnie tacy wolontariusze jak TOMEK są SERCEM, które czuje i rozróżnia dobro od zła. Smutne ale prawdziwe. Ostatnią nadzieją dla zwierząt jest wolontariat i jego członkowie. OTOZ Animals zrozumcie, jeżeli jeszcze macie sumienie, że pozbywając się najlepszych, upadlacie ideę, która jest nam wspólna: DLA DOBRA ZWIERZĄT. Czy zapomnieliście co to znaczy na co dzień patrzeć w oczy tych wszystkich samotnych stworzeń, które przez ludzi są pozbawione domu i przeżywać ich bezgraniczny strach. To czują wolontariusze, dlatego walczą. Szacunek dla TOMKA, że mu się jeszcze chce.

Adrianna Chwir-Gołębiowska (Gdańsk, 2020-05-18)

#215

Przez takie idiotyczne powody nie mozna wyrzucic czlowieka z wolontariatu. Najwazniejsza jest milosc do zwierzat, a nie o komunikacje miedzy ludzka .

Pawel Sidoryk (Skjeberg, 2020-05-18)

#220

Gdyby w schronisku było wszystko w porządku, to nikt nie bałby się negatywnych komentarzy, a jeżeli taki jest zarzut schroniska, to znaczy, że są nieprawidłowości. Wolontariuszom należy się ukłon i szacunek, a nie odsunięcie od pomagania.

Halina Stasiak (Łódź, 2020-05-18)